Według najnowszych badań, jedynie jedna trzecia Amerykanów chce, aby obecny prezydent USA Joe Biden startował w wyborach na drugą kadencję. Politycy zwykle się nie przejmują opinia publiczną i tak też postąpił Biden, który dziś zapowiedział swój start. Znakiem czasu jest to, że premierowe ogłoszenie tej decyzji miało miejsce na portalu Twitter. Konieczność startowania w wyborach prezydent Biden uzasadnił bardzo standardowo i w sposób doskonale znany w Polsce:
Każde pokolenie ma moment, w którym musiało stanąć w obronie demokracji. Stanąć w obronie ich podstawowych wolności. Dlatego ubiegam się o reelekcję na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dołącz do nas. Dokończmy zaczętą pracę.
Every generation has a moment where they have had to stand up for democracy. To stand up for their fundamental freedoms. I believe this is ours.
That’s why I’m running for reelection as President of the United States. Join us. Let’s finish the job. https://t.co/V9Mzpw8Sqy pic.twitter.com/Y4NXR6B8ly
— Joe Biden (@JoeBiden) April 25, 2023
Bez względu na wynik wyborów Biden już przeszedł do historii, jako najstarszy prezydent, który wszedł do Białego Domu. Gdyby wybory wygrał będzie miał 81 lat na początku kadencji, a pod koniec 86 lat, co jest kolejnym rekordem. Za najgroźniejszego przeciwnika Bidena uznawany jest Donad Trump, który również do młodzieniaszków nie należy. Obecnie Trump ma 76, w przypadku zwycięstwa rozpocznie kadencję w wieku 78 lat i zakończy w wieku 83, a to oznacza, że pobiłby rekord Bidena.
Amerykanie uwielbiają się ekscytować takimi smaczkami, ale wiek obu kandydatów, zwłaszcza Bidena, przez wielu jest uznawany za poważną przeszkodę na drodze do zwycięstwa. W Partii Demokratycznej toczyły się ostre wewnętrzne spory z tego powodu, trudno jednak oczekiwać, żeby po ogłoszeniu kandydowania przez Bidena, ktokolwiek ostatecznie go zastąpił. Nigdy w historii prawyborów urzędujący prezydent nie przegrał tych eliminacji.
Dużo gorzej dla Bidena wyglądają szanse rywalizacji z kandydatem Republikanów Donaldem Trumpem, który już w listopadzie ubiegłego roku oficjalnie ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta. Były prezydent USA ma przed sobą wiele wyzwań i problemów od zarzutów karnych, po wewnętrzną walkę w prawyborach, gdzie na pewno będzie miał trudniej niż Biden. Z drugiej strony Trump w sondażach niemal deklasuje innych potencjalnych kandydatów swojej partii, a postępowanie karne zainicjowane przez prokuratora z Partii Demokratycznej zdecydowanie bardziej mu służyć, niż szkodzi
Prawdopodobieństwo, że w USA dojdzie do powtórki z ostatnich wyborów i rywalizacji tych samych kandydatów jest bardzo duże, niemal graniczące z pewnością. Demokraci nie mogą storpedować kandydatury urzędującego prezydenta, bo byłoby to całkowicie niezrozumiałe dla wyborców i katastrofalne w skutkach dla partii. Z kolei Trump ze swoją determinacją i charyzmą, zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych republikańskich pretendentów i tutaj również interes partyjny będzie decydujący. Oznacza to, że w USA odbędą się wybory na najstarszego prezydenta w historii.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!