Foto: Nathan Giwerzew / WELT

Dziś, 24 kwietnia 2023 roku doszło do niemal całkowitego paraliżu komunikacyjnego w Berlinie. Za ten katastrofalny stan rzeczy nie odpowiadają warunki drogowe, czy wypadki, ale zwolennicy grupy „Ostatnia generacja”, którzy nie pierwszy raz przeprowadzili tego rodzaju akcję. W wyniku blokady większość berlińczyków nie mogła dostrzec do miejsca pracy, a klimatyczni aktywiści nie przepuszczali nawet karetek pogotowia. Wstępne raporty policji wykazały, że protesty odbyły się w 36 miejscach niemieckiej stolicy, co zakończyło się aresztowaniem lub czasowym zatrzymaniem około 200 klimatystów.

Blokady ulic rozpoczęły się wcześnie rano, pierwsze zauważono już o 7:30 rano, czyli w porannej godzinie szczytu, nie tylko w Berlinie, ale w wielu innych dużych miastach, o tej porze ludzie jadą do pracy, a dzieci do szkół. Protest bardzo szybko się rozrósł i w sumie kilkadziesiąt mniejszych lub większych grupek zablokowało kluczowe dla Berlina punkty komunikacyjne: Pappelallee w Prenzlauer Berg, Danziger Strasse w Pankow, Tempelhofer Damm w Tempelhof-Schöneberg, autostradę miejską A100 na Konstanzer Strase i główną ulicę zachodniego Berlina Kurfürstendamm.

Członkowie „Ostatniej generacji” są konsekwentni w używaniu bardzo uciążliwych środków, szczególnie upodobali sobie przyklejanie rąk do podłoża. Często są to galerie i muzea, ale przyklejali się także do płyty lotniska i asfaltu. Tak też postąpił jeden z aktywistów, na Ernst-Reuter-Platz i zastosował wyjątkowo mocny klej, co zmusiło policję do użycia wiertarek udarowych i odpiłowania kawałka betonu po obwodzie dłoni.

W akcji tłumiącej nielegalne protesty wzięło udział ponad 500 funkcjonariuszy, wykorzystano wszelki możliwy i dostępny sprzęt, w tym helikoptery. Policjantom pomagała straż pożarna i to właśnie jej rzecznik poinformował media, że „Ostatnie pokolenie” uniemożliwiło przejazd co najmniej 15 karetek, które wyjechały do chorych. „Ostatnia generacja”, od dawna stosuje tak drastyczne metody, w archiwalnych raportach policyjnych znajdują się informacje dotyczące wcześniejszych protestów. Według danych policyjnych od czerwca 2022 r. do lutego 2023 r. wystąpiło 28 blokad pojazdów straży pożarnej, wezwanych do akcji gaśniczych.

Niemieckie media, w przeciwieństwie do większości polskich mediów, nie darzą specjalną sympatią fanatycznych aktywistów klimatycznych. Zdecydowanie dominują artykuły krytyczne i wręcz domagające się nowych prawnych regulacji, które umożliwiłby pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób stanowiących zagrożenie dla innych. Do tej pory większość zatrzymań kończy się uwolnieniem po rutynowych działaniach policyjnych, sprowadzonych do wylegitymowania.

Nawet działacze, którzy ewidentnie i drastycznie złamali prawo, do tej pory nie usłyszeli prawomocnych wyroków, natomiast publicznie cały czas utrzymują, że działają w imię najwyższych wartości i dlatego mogą działać na granicy prawa. Argumenty te mają coraz mniejsze znaczenie, ponieważ kolejne akcje, zwłaszcza te utrudniające życie ludziom, wywołują społeczną frustrację, a ta daje politykom podstawę do coraz bardziej ostrych interwencji i zmiany prawa.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!