Do tej pory absolutnymi liderami w łamaniu prawa na urzędzie, byli dwaj ministrowie „koalicji 13 grudnia”. Jako pierwszy naruszenia prawa dopuścił się minister Bartłomiej Sienkiewicz i w jego sprawie nie tylko trwa śledztwo, ale sądy rejestrowe potwierdziły, że wtargnięcie do TVP i Polskiego Radia z „nowymi władzami” było bezprawne. Działania ministra popierał, o zgrozo, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar, który również ma na koncie cały szereg naruszeń prawa.
Adam Bodnar zaczął urzędowanie od wydania rozporządzania nakazującego sędziom pisanie orzeczeń w określony sposób i takiego kuriozum nie odnotowano dotąd ani w Polsce, ani w żadnym innym państwie demokratycznym. W kolejnych krokach Adam Bodnar próbował przejąć śledztwa dotyczące wtargnięcia do TVP, czym naruszył konstytucję, bo ta zakazuje łączenia mandatu senatora i prokuratora.
Dzisiejsza, całkowicie bezprawna decyzja o odwołaniu Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego i powołaniu p.o. Jacka Bilewicza, aż w dwóch miejscach narusza przepisy prawa. Artykuł 14 Prawa o prokuraturze stanowi wyraźnie i jednoznacznie, że udział Prezydenta RP zarówno w powołaniu, jak i odwołaniu Prokuratora Krajowego jest niezbędny.
Art. 14. [Powołanie i odwołanie Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego]
§ 1. Prokuratora Krajowego jako pierwszego zastępcę Prokuratora Generalnego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego w liczbie nie większej niż 7 powołuje spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej i odwołuje z pełnienia tych funkcji Prezes Rady Ministrów na wniosek Prokuratora Generalnego. Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a odwołuje za jego pisemną zgodą.
Tymczasem Adam Bodnar wnioskował o odwołanie i powołanie Prokuratora Krajowego wyłącznie do premiera Donalda Tuska, z pominięciem opinii i pisemnej zgody prezydenta Andrzeja Dudy. W konsekwencji i odwołanie Dariusza Barskiego i powołanie Jacka Bilewicza z jednej strony nie ma żadnej mocy prawa, a z drugiej strony jest jawnym naruszeniem prawa, szczególnie art. 231 k.k., czyli przekroczenia uprawnień. O ile dotąd prawo w rządzie Donalda Tuska łamali jego ministrowie, o tyle w tym przypadku znacznie większa odpowiedzialność za obie bezprawne czynności spada na samego premiera Donalda Tuska, ponieważ to on bezprawnie powołał i odwołał Prokuratora Krajowego.
Świeżo powstała „koalicja 13 grudnia” niestanie odwołuje się do praworządności, konstytucji, naprawienia państwa oraz przywracania instytucji państwa obywatelom. Szlachetne deklaracje mają się nijak do rzeczywistości, którą można określić wyłącznie jednym słowem – bezprawie. Jeśli sobie uświadomimy, że to wszystko wydarzyło się w niespełna miesiąc od objęcia władzy, to skala bezprawia robi jeszcze większe wrażenie. Jednak najgorszą informację i perspektywą dla obywateli jest to, że „koalicja 13 grudnia” nie zamierza się w bezprawnym procederze ograniczać, przeciwnie zapowiada nowe pozaustawowe podporządkowanie instytucji państwowych swoim politycznym celom.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!