Dziś prokuratora pod kierownictwem Adama Bodnara i z całą pewnością za przyzwoleniem premiera Donalda Tuska, przeprowadziła szereg czynności, między innymi w domach parlamentarzystów „Zjednoczonej Prawicy”. Dokładnie chodziło o przeszukania, ale pojawiają się też niepotwierdzone informacje, że czterech podejrzanych zostało zatrzymanych, jednak z pewnością nie ma wśród nich ministra Zbigniewa Ziobro, który przebywa w szpitalu.
Ponieważ ze strony prokuratury nie wyszedł żaden komunikat do mediów, trudno ocenić o co w tej sprawie chodzi, poza politycznym spektaklem, który aż kłuje w oczy. Jak zawsze przy tego rodzaju wydarzeniach pojawiają się liczne interpretacje przepisów prawa i pierwsze, co przyszło komentatorom do głowy, to immunitet poselski. Większość słyszała, ale nieliczni wiedzą o czym tak naprawdę mowa. Zacznijmy zatem od podstaw, parlamentarzyści posiadają tak zwany immunitet materialny, a jego zakres w bardzo prosty sposób jest zapisany w konstytucji:
Art. 105. [Immunitet poselski]
- Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej.
Z powyższego wynika wprost, że postawienie posła przed sądem wymaga wcześniejszego uchylenia immunitetu, ale w żadnym razie nie wynika, że nie można przeprowadzić czynności procesowych, zwłaszcza jeśli postępowanie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciw posłowi. Od czego jednak mamy konstytucjonalistów, na przykład słynnego Marka Chmaja, który za odpowiednią sumę napisze odpowiednią wykładnię systemową. Taką wykładnię Chmaj popełnił w 2014 roku i miała to być „podkładka” dla sądu w głośnej sprawie posła Jana Burego z PSL.
Przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody właściwej izby na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 ust. 2 Konstytucji.
Krótko, ale niekoniecznie na temat, przynajmniej tak uznał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli, nie zostawiając suchej nitki na opinii Marka Chmaja:
Brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia dla rozszerzającej interpretacji wynikającej z art. 105 Konstytucji RP nietykalności poselskiej. (…)Z całą stanowczością należy podkreślić, iż przeszukanie nie jest formą ograniczenia wolności osobistej posła.
W dalszej części uzasadnienia sąd przedstawił logiczny wywód wskazujący na zapis konstytucyjny i jego literalne brzmienie. W ocenie sądu prokuratura nie musiała występować o uchylenie immunitetu, jeśli czynności zmierzały do pozyskania dowodów w sprawie, natomiast ma taki obowiązek, gdy zgromadzone dowody „uzasadniały pociągnięcie danej osoby do odpowiedzialności karnej”.
Pan Marek Chmaj wyprodukował nie jedną kuriozalną ekspertyzę, dość wspomnieć dwie sprzeczne ekspertyzy w sprawie OFE, czy całkowicie niepoważną wykładnię pozwalającą odwołać Prezydenta RP w drodze referendum. Powoływanie się na tag rodzaju autorytet, jest co najmniej wątpliwe, żeby nie powiedzieć śmieszne, szczególnie gdy powołują się na niego dotychczasowi żarliwi krytycy Chmaja, którzy sami siebie nazywają “prawymi”.
Warto na koniec spojrzeć na tę kwestię w kontekście najlepiej pojętego interesu społecznego. Czy prokuratura ma mieć ograniczone pole działania tylko dlatego, że w sprawie pojawia się poseł i jego przywilej w postaci immunitetu? Czy też w przypadku podejrzenia, że w domu posła znajdują się dowody w sprawie, prokuratura powinna działać jak w każdym innym domu i dopiero przed sporządzeniem aktu oskarżenia wystąpić o uchylenie immunitetu?
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!