Foto: Screen YouTube

Połączenie dwóch zjawisk pomaga politykom w masowym oszukiwaniu obywateli. Pierwsze zjawisko to konfabulacja, polityk jest w stanie powiedzieć wszystko i nie ma też problemów z mówieniem czegoś, co nigdy nie zostanie zrealizowane. Drugie zjawisko to już niestety słabość wyborcy, powszechnie się uznaje i jest w tym wiele prawdy, że wyborca ma pamięć krótszą od żywota motylka. W konsekwencji o obietnicach polityków elektorat zapomina zaraz po kampanii wyborczej, ale zdarzają się pewne wyjątki.

Jak nigdy Polacy zapamiętali na dłużej, jedno z największych kłamstw wyborczych, które padło z ust Donalda Tuska i wielu prominentnych polityków Koalicji Obywatelskiej. Dokładnie chodzi o kwotę wolną od podatku w wysokości 60 000 zł. Cud pamięci w tym przypadku może mieć proste wyjaśnienie, po prostu chodziło o pieniądze każdego podatnika i to niemałe pieniądze. Drugim istotnym powodem zapamiętania tej pustej obietnicy, była intensywna kampania z udziałem kilkunastu polityków Koalicji Obywatelskiej.

Niestety z Internetu, gdzie ponoć nic nie ginie, masowo zaczęły ginąć spoty promujące jeden ze 100 konkretów i jest nim właśnie kwota wolna od podatku. Czy za tą karygodną akcją stoją wrogie siły PiS wyposażone w „Pegasusa”? Niekoniecznie, a wręcz przeciwnie, to politycy PiS zaczęli życzliwie informować swoich oponentów z Koalicji Obywatelskiej, że coś się niedobrego dzieje z ich spotem wyborczym.

Pocieszające jest to, że konkurencji politycznej udało się ocalić od zapomnienia dzieło zespołu Donalda Tuska i w ostatniej chwili powstały kopie, które natychmiast się rozniosły po sieci. Niemniej dziwna jest to sytuacja, w której najbardziej znienawidzona przez Koalicję Obywatelską partia PiS, promuje materiały wyborcze Koalicji Obywatelskiej. I jakby tego było mało inni politycy oraz wyborcy PiS przypominają o całym pakiecie 100 konkretów i 100-dniowym terminie ich realizacji. Wiadomo już, że w 100 dni „koalicja 13 grudnia” nie wprowadzi 100 konkretów, a wielce prawdopodobne jest to, że i jednej czwartej nie zrealizuje. Dlatego z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy, że obietnica wprowadzenia kwoty wolnej od podatku była zapisana pod nr 4 i brzmiała następująco.

Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł., w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów.

Przed Donaldem Tuskiem i „koalicją 13 grudnia” roztacza się wizja ciężkiej harówki, bo trzeba będzie wyczyścić z Internetu co najmniej 70 konkretów, a czasu zostało niewiele, zaledwie 32.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!