Foto; Screen YouTube

W Polsce nie tylko postępowania sądowe trwają latami, podobnie jest z postępowaniami prokuratorskimi. Jednym z przykładów wieloletniego postępowania w prokuraturze, była sprawa byłego Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Obiektywnie trzeba przyznać, że opóźnienia były związane między innymi z tym, że Senat pod rządami Tomasza Grodzkiego wielokrotnie blokował głosowanie wniosku o uchylenie immunitetu Tomasza Grodzkiego.

Ostatecznie można mówić o połowicznym sukcesie, bo w styczniu 2024 roku Prokuratura Regionalna w Szczecinie przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 30 oskarżonym o korupcję. Proceder miał miejsce w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie, gdzie Grodzki był ordynatorem i przez pewien okres dyrektorem. Według ustaleń prokuratury oskarżeni żądali od pacjentów 10 tys. zł za operacje leczenia otyłości i za tę sumę pacjent był przesuwany na początek kolejki oczekujących.

Wpłaty pacjentów przyjmowane były na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie i za jej pośrednictwem przekazywane w części na rzecz lekarzy zatrudnionych w ww. szpitalu – przekazała w komunikacie medialnym prokuratura.

W sumie na rzecz Fundacji Pomocy Transplantologii 217 pacjentów miało wpłacić ponad 2,3 mln zł., a prokuratura w Szczecinie od początku wskazywała, że osobą nie tylko podejrzaną, ale uznawaną za kierownika całej operacji był Tomasz Grodzki. Śledczy nie mogli jednak postawić mu zarzutów z uwagi na decyzje polityczne.

Tomasz Grodzki nie jest oskarżony ani podejrzany (…) Tylko od woli politycznej zależy, czy złoży zeznania w sądzie – przekazał mediom prokurator regionalny ze Szczecina.

Marszałek Grodzki wielokrotnie zaprzeczał, że miał z tą sprawą cokolwiek wspólnego i jednocześnie z taką samą częstotliwością blokował głosowanie w sprawie swojego immunitetu.

Gdybym miał cień zaufania do prokuratury, to pewnie podjąłbym taką decyzję ws. immunitetu jak Borys Budka, który wyraził zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej; ale teraz prokuratura to „zbrojne ramię ministra Ziobry” – powiedział Tomasz Grodzki, w 2022 roku na antenie Radia Zet.

Dziś prokuratura nie jest „zbrojnym ramieniem Adama Bodnara”, a mimo to Senat nie zdecydował się na głosowanie wniosku o uchylenie immunitetu Grodzkiego i już się nie zdecyduje, bo wniosek został wycofany. Zrobiło to nowe kierownictwo Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, powołane przez Adama Bodnara, nawiasem mówiąc wbrew obowiązującemu prawu. Stanowisko prokuratury brzmi bardzo dziwnie, jak na prokuraturę:

(…) we wniosku stwierdzono istotne niespójności tez w nim zawartych z tezami aktu oskarżenia w sprawie przeciwko Krzysztofowi K. i innym. (…) stwierdzenia o charakterze przypuszczającym (…) nie można uznać za ustalenie prawne.

W „wolnej Polsce” w zapowiedziach kampanijnych obecnej „kolacji 13 grudnia” wielu miało siedzieć, ale chyba nikt nie sądził, że „swoim” spadnie włos z głowy. Po to minister Adam Bodnar został ministrem, żeby w prokuraturach i sądach zasiadali właściwi ludzie z właściwym podejściem.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!