Foto: PAP / Paweł Supernak

25 października 2015 roku odbyły się w Polsce wybory parlamentarne, które wygrała partia Prawo i Sprawiedliwość. Rozkład głosów pozwolił PiS na samodzielne sprawowanie władzy i 16 listopada 2015 roku powstał rząd Beaty Szydło. Zaledwie po trzech dniach, 19 listopada 2015 roku narodził się też Komitet Obrony Demokracji, który miał bronić praworządności i konstytucji. Założycielem KOD był Mateusz Kijowski, wcześniej znany jedynie z internetowych komentarzy na niszowych portalach.

Przez pierwsze dwa lata funkcjonowania organizacji Kijowski błyskawicznie piał się po szczeblach medialnej i politycznej kariery, wręcz był uznawany za półboga, a liderzy opozycji zabiegali o jego poparcie. Po tym okresie nastąpił gwałtowny zwrot akcji i z dnia na dzień lider KOD znalazł się na dnie. 15 lutego 2017 roku ówczesny skarbnik KOD Piotr Chabora złożył doniesienie do prokuratury, co dało początek śledztwu prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy. Co ciekawe śledztwo zakończyło się postawieniem zarzutów nie tylko Mateuszowi Kijowskiemu, ale i zawiadamiającemu prokuraturę Piotrowi Chaborze.

28 czerwca 2017 roku obaj panowie usłyszeli zarzuty: poświadczenie nieprawdy w fakturach, przywłaszczenie 121 000 złotych i próbę przywłaszczenia 15 000 złotych. Trzy lata później, 28 września 2020 r. sąd uznał Mateusza Kijowskiego za winnego poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i skazał oskarżonego na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 5 tysięcy złotych grzywny. Jednocześnie sąd uniewinnił skarbnika Piotra Chaborę.

Od wyroku odwołała się prokuratura i wczoraj, 10 lipca 2023 roku, zapadł kolejny nieprawomocny wyrok, w którym Sąd Rejonowy w Pruszkowie uznał Mateusza Kijowskiego i Piotra Chaborę winnych zarzucanych im czynów. Obaj działacze Komitetu Obrony Demokracji zostali skazani na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 4 tys. zł grzywny. Ponadto sąd zobowiązał ich do informowania o przebiegu okresu próby.

Jak widać obrona demokracji, praworządności i konstytucji ma swoją cenę i to bardzo wysoką. Oprócz wyroku sądowego panowie demokraci, pod presją opinii publicznej, zostali zmuszeni do rezygnacji z zajmowanych stanowisk w KOD. 26 lipca 2017 roku Mateusz Kijowski, z całym Zarządem Regionu Mazowsze Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji, złożył rezygnację z pełnionych funkcji i wystąpił ze stowarzyszenia.

Parę miesięcy później Kijowski odnalazł się w nowym podmiocie demokratycznym, a mianowicie w Stowarzyszeniu Wolność Równość Demokracja, ale bardzo szybko zakończył kolejny etap kariery. Ostatecznie Kijowski porzucił politykę i najpierw został fryzjerem, później taksówkarzem. Co robi w tej chwili nie jest pewne, bo dziennikarze i politycy całkowicie o tym demokracie i obrońcy konstytucji zapomnieli.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!