Foto: Screen TVN24

Stacja telewizyjna założona przez dwóch tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa PRL: Jana Wejcherta i Mariusza Waltera, postanowiła kolejny raz rozpętać wojnę ideologiczną i wyprodukowała paradokument pod tytułem „Franciszkańska 3”. Marcin Gutowski, bardziej reżyser niż autor reportażu, powołał się między innymi na zapisy SB i zeznawania księży, którzy byli tajnymi współpracownikami służb, na co zwrócił uwagę ksiądz Zalewski, od lat uczciwie zajmujący się tematem. Natychmiast po emisji redakcyjny kolega redakcyjny Gutowskiego, Konrad Piasecki, w programie pod skromną nazwą „Rozmowy Piaseckiego”, pytał ekspertkę, czy należy usunąć pomniki i nazwy ulic Jana Pawła II.

Materiały TVN24 były tak czytelne, że nawet Polskie Stronnictwo Ludowe zorientowało się, że nie o walkę z pedofilią w Kościele tu chodzi, ale o niszczenie wizerunku Karola Wojtyły, który dla całych pokoleń Polaków jest postacią dosłownie i w przenośni świętą. Po kilku dniach od ataku na wizerunek Jana Pawła II stał się cud! Polskie Stronnictwo Ludowe razem z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości złożyło kwiaty pod Krzyżem Papieskim.

Po tym wydarzaniu obie partie wniosły projekty uchwał broniące dobrego imienia Karola Wojtyły, a prezes PSL opublikował na portalu Twitter pełną treść dokumentu:

Wszystko dzieje się w czasie kampanii wyborczej, o czym stacja TVN24 doskonale wie i ponownie bierze w niej udział, ale wiele wskazuje na to, że nie pierwsi raz gorliwcy z „wolnych mediów” zamiast osłabić znienawidzony obóz polityczny, dostarczyli mu paliwa i koalicjanta, przynajmniej w tej jednej sprawie.

Oczywiście nie należy z tych incydentów wyciągać zbyt daleko idących wniosków politycznych, ale z pewnością mamy do czynienia ze zjawiskiem nadprzyrodzonym, które w wierze katolickiej nazywamy cudem. Zatem stacja TVN24 wbrew swoim zamiarom zamiast strącić Jana Pawła II z cokołów, doprowadziła do Jego powtórnej beatyfikacji.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!