Foto: Maksymilian Rigamonti / Dziennik Gazeta Prawna

W tak zwanej debacie publicznej, szczególnie przy tematach kontrowersyjnych, do redakcji zaprasza się dyżurnych ekspertów. Najbardziej pożądani są eksperci od wszystkiego, ale w razie potrzeby media sięgają po ekspertów branżowych. Kiedyś dyżurnym ekspertem TVN i pozostałych „wolnych mediów” od spraw wiary i Kościoła był Szymon Hołownia, ale dziś trochę mu nie wypada, jako politykowi, dlatego zastąpił go Tomasz Terlikowski.

Kariera pana Terlikowskiego ma bardzo burzliwy charakter, ale też wyjątkowo uniwersalny. Terlikowski był redaktorem naczelnym ortodoksyjnej „Frondy”, prawicowej „Republiki”, a teraz dorabia sobie jako dziennikarz RMF FM i ekspert „Gazety Wyborczej”. Jak to jest możliwe, że wymienione podmioty, które od zawsze zaciekle się zwalczają, dogadują się z katolickim redaktorem? Raczej należałoby odwrócić to pytanie, a odpowiedź znajdziemy w bardzo uniwersalnej postawie redaktora. Za błędne uważa się określenie, że ktoś zmienia poglądy o 360 stopni, ale to nie dotyczy pana Terlikowskiego, który potrafi to robić doskonale z podziałem na półobroty.

17 maja 2019 Tomasz Terlikowski był gościem Marcina Zawady w “Onet Opinie” i odpowiadał na pytanie czy Jan Paweł II wiedział o problemie pedofilii wśród księży? Wówczas takiej udzielił odpowiedzi:

Wydaje się, że Jan Paweł II nie wiedział. Pytanie dlaczego? Włoscy i amerykańscy watykaniści odpowiadają, że najbliższe otoczenie Ojca Świętego, złożone głównie z włoskich i polskich hierarchów, bardzo starannie filtrowało informacje, nawet te docierające z Polski.

7 marca 2023 roku redaktor Terlikowski na to samo pytanie odpowiadał w „Gazecie Wyborczej” i tym razem jego odpowiedź brzmiała tak:

Widać, że Jan Paweł II miał kontakt z takimi sprawami. I wiedział, że są to sprawy prawdziwe. Wśród biskupów panowało wtedy przekonanie, że grzesznik, tak ich wtedy nazywano, który się pokaja, będzie próbował żyć inaczej.

W tym miejscu należałoby zadać pytanie na podstawie jakiej wiedzy katolicki dziennikarz Terlikowski wydał dwie sprzeczne ze sobą opinie? Podstawą zawsze była radosna twórczość medialna, a nie praca z materiałami źródłowymi, innymi słowy chleb codzienny dyżurnych ekspertów. Pan Terlikowski dogada się z każdą redakcją, bo pan Terlikowski jest niczym Krzysztof Cwynar, pierwowzór Cwyngiera z komedii „Miś”.

Gdyby jednak pan redaktor poczuł się urażony popkulturowym porównaniem, to przygotowaliśmy w redakcji PatrzyMY.pl wersję alternatywną, z najwyższej kulturalnej i moralnej półki.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!