Foto: Mateusz Marek

Każde postępowanie sądowe z udziałem celebrytów albo polityków wiąże się z dużymi emocjami społecznymi i komentarzami, które w większości słusznie mówią o lepszym traktowaniu przez sądy. W przypadku procesu byłego ministra sprawiedliwości z PO Cezarego Grabarczyka i posła PiS Dariusza S, takiego zarzutu postawić się nie da. Zdarzył się cud i obaj politycy usłyszeli dokładnie takie same wyroki.

Rzadko spotykany w orzecznictwie cud sprawiedliwości zaistniał dzięki Sądowi Rejonowemu w Łodzi, który uznał dziś Cezarego Grabarczyka z PO i Dariusz S. z PiS za winnych i wymierzył im karę roku pozbawienia wolności, ale warunkowo ją zawiesił na okres próby jednego roku, ponadto zasądził 7200 zł grzywny. Skazani na mocy wyroku sądu mają też obowiązek informowania kuratora o przebiegu okresu próby, co pięć miesięcy.

Wyrok może nie robi wielkiego wrażenia, jeśli chodzi o jego wymiar, jednak pamiętać trzeba, że przestępstwo też nie było szczególnie szkodliwie społeczne. Wprawdzie obaj politycy wykorzystali swoje wpływy do niecnych celów, ale zyskiem nie była milionowa łapówka, czy miejsce w radzie nadzorczej dla szwagra, tylko uzyskanie pozwolenia na broń poza przewidzianą procedurą.

Prokuratura przekazała do sądu akt oskarżenia wraz z materiałem dowodowym, wykazującym, że minister Grabarczyk nie uczestniczył w teoretycznym i praktycznym egzaminie, ale pozwolenie uzyskał. Polityk PO nie przyznał się do postawionych mu zarzutów.

Proces toczył od 2019 r. i prócz polityków nienawidzących się wzajemnie partii, przed sondem stanęła też pani doktor Beata J., oskarżona o poświadczenie nieprawdy w orzeczeniach lekarskich. Sąd wymierzył lekarce 12 500 zł grzywny.

Wyrok nie jest prawomocny, a Cezary Grabarczyk już zapowiedział złożenie apelacji:

Nie zgadzam się z wyrokiem i będę składał apelację. Wszystkie moje argumenty zostaną zawarte w apelacji. (…) Wszystko rozstrzygnie moja walka w sądzie, którą już zapowiedziałem.

Co ciekawe sprawa nie jest szeroko komentowana ani przez media kojarzone z Platformą Obywatelską, ani przez media sprzyjające PiS i to jest jeszcze jeden argument przemawiający na rzecz sprawiedliwego wyroku.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!