Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus zapowiada bliski koniec pandemii COVID-19

Foto: JACK GUEZ / AFP /AFP

Od marca 2020 roku prawie cały świat zajmował się wyłącznie jednym problemem, którym była pandemia COVID-19. Niemal od pierwszych chwil wyczekiwano na dwie kluczowe informacje: kiedy się pojawi szczepionka i kiedy zostanie ogłoszony koniec pandemii. Jak wiemy szczepionka pojawiła się w błyskawicznym tempie, bo zaledwie po roku Wielka Brytania jako pierwsza zarejestrowała szczepionkę i rozpoczęła cykl szczepień. Za Wielką Brytanią poszły inne kraje, ale to nie oznacza, że ogłoszono koniec pandemii i to jest ta druga kluczowa oraz najbardziej wyczekiwana informacja. Tymczasem prawie bez echa przeszła konferencja szefa WHO, gdzie padły bardzo optymistyczne zapowiedzi końca pandemii i to rychłego końca.

Świat nigdy nie był w lepszej pozycji, aby zakończyć pandemię COVID-19 – 15 września 2022 roku, Tedros Adhanom Ghebreyesus na konferencji prasowej WHO.

Jednocześnie szef WHO użył całej serii metafor, które są warunkiem zakończenia walki z COVID-19:

Maratończyk nie zatrzymuje się, gdy na horyzoncie pojawia się linia mety, tylko biegnie jeszcze szybciej, z całych sił, które mu został. Tak też musimy uczynić. Widzimy metę, jesteśmy na zwycięskiej pozycji, ale teraz jest najgorszy moment, by przestać biec. Teraz jest czas, by biec jeszcze szybciej i upewnić się, że przekroczymy tę linię i zbierzemy owoce naszej ciężkiej pracy.

Na tej samej konferencji padły też inne ostrzeżenia i zalecenia związane z ryzykiem pojawienia się nowych wariantów koronawirusa, co mogłoby doprowadzić do wzrostu liczby zgonów.

Spodziewamy się, że będą przyszłe fale zakażeń, potencjalnie w różnych punktach czasowych na całym świecie, spowodowane przez różne podwarianty wirusa omikron – 15 września 2022 roku, starsza epidemiolog WHO Maria Van Kerkhove na konferencji prasowej

Pomimo całej listy dodatkowych uwag, którą większość społeczeństwa doskonale rozpoznaje jako „dbaj o siebie i innych”, komunikat WHO jeszcze nigdy nie brzmiał tak optymistycznie i wprost nie mówił o tym, że: „widzimy metę”. Tym bardziej dziwi fakt, że tak doniosła i latami wyczekiwana wiadomość nie nalazła się na czołówkach i topach medialnych, gdzie aktualnie dominują doniesienia o mdlejącym żołnierzu brytyjskim, który czuwał przy trumnie Elżbiety II i przegranej Sary James w amerykańskiej edycji programu „Mam talent”.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!