Foto: PAP/EPA

Nie wszyscy interesują się sportem, jeszcze mniej regularnie śledzi zmagania tenisistów, ale z pewnością miliony ludzi na całym świecie wiedzą kim jest Roger Federer. Żywa legenda tenisa, to najkrótsze, mało oryginalne, ale najbardziej trafne podsumowanie 41-latka ze Szwajcarii. Za tym określeniem idą bardzo konkretne i wręcz niewiarygodne osiągnięcia. Federer 20 razy wygrywał turnieje wielkoszlemowe, najwięcej razy triumfował na trawiastych kortach Wimbledonu: 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2009, 2012 i 2017 rok. Sześć razy wygrywał Australian Open w: 2004, 2006, 2007, 2010, 2017 i w 2018 roku. Pięciokrotnie i to pod rząd, okazał się najlepszym tenisistą w turnieju US Open: 2004, 2005, 2006, 2007, 2008 rok. Najmniej odpowiadały mu korty ceglaste French Open, ale i tutaj w 2009 roku okazał się mistrzem.

W tabeli wszech czasów Roger Federer zajmuje trzecie miejsce, wyprzedzają go jedynie dwaj inni wielcy: Novak Djoković, który 21 razy triumfował w turniejach wielkoszlemowych i Rafael Nadal z jednym zwycięstwem więcej. Dziś, 15 września 2022 roku w godzinach popołudniowych, szwajcarski mistrz wydał oświadczenie zasmucające wielu fanów tenisa i najwyraźniej jego samego:

Pracowałem naprawdę ciężko, by dojść do odpowiedniej formy. Znam jednak ograniczenia i limity swojego ciała, a jego ostatnia wiadomość do mnie była jasna.

Prócz zwycięstw w ramach Wielkiego Szlema, limit ciała w poważny sposób został wyczerpany całą serię innych rekordów. W sumie Federer wygrał 103 turnieje i pod tym względem wyprzedza go tylko Jimmy Connors z minimalnie lepszym wynikiem 109 zwycięstw. Za to nikt nie wyprzedził Federera w zajmowaniu pierwszego miejsca na liście ATP, gdzie gościł przez 237 tygodni z rzędu, a w sumie liderem był przez 310 tygodni. Wszystkie te sukcesy miały swoją cenę, o czym Federer wspomina w dalszej części oświadczenia:

Ostatnie trzy lata stawiały mnie przed wyzwaniami związanymi z kontuzjami i operacjami. Pracowałem naprawdę ciężko, by dojść do odpowiedniej formy. Znam jednak ograniczenia i limity swojego ciała, a jego ostatnia wiadomość do mnie była jasna. (…) Mam 41 lat. Zagrałem ponad 1500 meczów przez ponad 24 lata kariery. Tenis obdarował mnie hojniej, niż mogłem to sobie wymarzyć, ale teraz muszę uznać, że nadszedł czas na zakończenie zawodowej kariery.

To słodko-gorzka decyzja, bo będę tęsknił za wszystkim, co dał mi tour. Z drugiej strony mam wiele powodów do świętowania. Uważam się za jedną z najszczęśliwszych osób na ziemi. Otrzymałem niezwykły talent do gry w tenisa i robiłem to na poziomie, którego nie mogłem sobie wymarzyć. Robiłem to dłużej, niż uważałem, że będzie możliwe.

Karierę kończy wieki gracz i taki sam człowiek, z dużą pokorą do samego siebie i szacunkiem dla przeciwników, wśród których znalazł się również Polak Hubert Hurkacz. Co ciekawe ostatni mecz przed kontuzją Roger Federer rozegrał 7 lipca 2021 roku i jego przeciwnikiem był właśnie Hubert Hurkacz. Polak pokonał szwajcarskiego mistrza w trzech setach: 3:6, 6:7, 0:6.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!