Foto: PAP

Niezwykle rzadko się zdarza, aby sportowcy rozumieli czym jest polityka i w jaki sposób polityka wpływa na życie każdego z nas. Pod tym względem sportowcy przypominają aktorów i innych celebrytów, którzy bardzo chętnie się wypowiadają na tematy polityczne, ale poziom tych wypowiedzi, najłagodniej mówiąc, jest bardzo infantylny. Nie znaczy to, że większość osób ze świecznika ma złe, czy ukryte intencje, raczej dają się wykorzystywać przez polityków albo płyną z nurtem politycznej mody.

Iga Świątek, przy całym szacunku dla jej talentu, popartego ciężką pracą, zdecydowanie należy do sportowców naiwnych politycznie. O ile w pierwszym okresie rosyjskiej agresji na Ukrainie, wpięta w czapkę wstążeczka w kolorach ukraińskiej flagi miała jakiś sens, o tyle w okresie późniejszym prowadziła wyłącznie do samych problemów. W ostatnim czasie sytuacja zmieniła się diametralnie i zamiast ukraińskiej wdzięczności, za niespotykane w skali światowej poświęcenie Polaków, usłyszeliśmy wiele krzywdzących opinii również ze strony ukraińskich celebrytów i sportowców. Nie tak dawno wielkie poruszenie wywołały słowa ukraińskiej gimnastyczki Włady Nikołczenko:

Zepsuli mi humor rano. Nienawidzę tego kraju całym sercem, a przede wszystkim ludzi, którzy tu mieszkają. Jestem tu tylko dlatego, że na mojej rodzinnej Ukrainie lotnisko zostało zamknięte.

Ważniejsze jest jednak to, że zdecydowana większość Polaków zaczęła rozumieć jak działa polityka i dostrzegła konieczność zadbania o polskie interesy, bo Ukraina dba wyłącznie o swoje. Najwyraźniej głos większości dotarł do sztabu Igi Świątek, który podjął decyzję o tym, że polska tenisistka nie będzie już występować w barwach ukraińskich.

Myślę, że ta wstążka bardzo dużo dawała na początku, gdy chciałam pokazać w pewnym sensie, że jestem konsekwentna jeśli chodzi o pamięć o Ukraińcach i o tym co się dzieje, bo pamięć społeczna jest mimo wszystko krótka. Ale w ostatnim czasie pojawiło się bardzo dużo hejtu i bardzo dużo komentarzy, które oceniały po prostu mnie. Ludzie już mówili wręcz, że nie jestem Polką. Myślę, że zaczęło to wzbudzać więcej negatywnych emocji niż tych pozytywnych reakcji i zdecydowaliśmy, że wstążka już nie jest najlepszym pomysłem – Iga świątek w wywiadzie dla “Super Expressu”.

Jak widać i słychać, tłumaczenie tej oczekiwanej decyzji brzmi niezręcznie, bo miliony Polaków zostało przezwanych „hejterami”, ale sama decyzja jest ze wszech miar słuszna. Iga Świątek myli się też w swojej interpretacji społecznych nastrojów, ponieważ najwięcej pretensji ze strony Polaków odnosiło się do bardzo racjonalnych argumentów, z tym naczelnym, że polski sportowiec powinien reprezentować polskie barwy. Oczywiście zawsze zdarzą się radykalne opinie, jak ta, że Iga Świątek nie jest Polką, ale to zdecydowanie nie była wiodąca ocena.

Tak, czy inaczej dla pogodzenia różnych racji i przede wszystkim dla przywrócenia podstawowego porządku logicznego, bardzo dobrym pomysłem byłaby biało-czerwona wstążeczka wpięta w czapeczkę najwybitniejszej polskiej tenisistki. Takie rozwiązanie na pewno nie wywołałoby masowego „hejtu” wśród Polaków.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

1 KOMENTARZ

  1. a to ciekawe bo nasza sławna Iga ostatnio nosiła się w Australii bodajże w kostiumie z niebieskimi pionowymi lampasami; prawie tak jakby ktoś narzuciła na nią flagę państwa w Palestynie. Profesor Googlarz zachował sporo pięknych zdjęć.