Foto: Screen TVN24

Szeroki echem poniosły się zarzuty pod adresem CBA i jej aktualnego szefa Mariusza Kamińskiego, które postawił były szef CBA Paweł Wojtunik. Właściwie należałoby raczej mówić o insynuacjach, ponieważ Wojtunik wprost oświadczył, że opiera się na przekazie osób trzecich i jak dotąd anonimowych, nie przedstawił też żadnych dowodów rzeczowych.

Co konkretnie powiedział były szef CBA? Przede wszystkim wypada zauważyć, że czas i miejsce wypowiedzi raczej nie są przypadkowe, podobnie jak intencje Pawła Wojtunika, który najwyraźniej walczy o powrót na stanowisko. W ramach tej walki wystąpił w sobotnim programie TVN24 “Faktach po Faktach” i trakcie rozmowy z Piotrem Kraśko posłużył się mało skuteczną techniką zadawania pytań, co w żadnym razie nie znosi odpowiedzialności karnej i cywilnej. Sąd Najwyższy wielokrotnie orzekał, że taka forma cwaniactwa jest wręcz okolicznością obciążającą, a nie łagodzącą, bo pomawiający z premedytacją usiłuje uniknąć odpowiedzialności. Paweł Wojtunik albo nie zna orzecznictwa SN albo się nim nie przejął i w czterech pytaniach zmieścił sporo insynuacji.

  1. Czy prawdą jest, że podczas odprawy w miejscowości Lucień dwa dni przed wyborami zapadły decyzje, dyspozycje, wydano polecania i zalecenia, aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych z położeniem szczególnego nacisku na Trzecią Drogę?
  2. Czy koordynatorzy, koordynator lub zastępca, w takim spotkaniu, w naradzie uczestniczyli? Czy te zalecenia płynęły z góry, czy o takich ewentualnych zaleceniach i pomysłach wiedzieli, akceptowali, czy się ewentualnie na nie godzili?
  3. Czy podobne zalecenia i podobne pomysły masowego stosowania kontroli operacyjnej, przypominam na zasadzie podsłuchów pięciodniowych, w ramach których nie uzyskuje się zgody sądu, a jedynie akceptację ze strony prokuratora generalnego? Czy takie polecenia również były przekazywane i takie podsłuchy były realizowane przez ABW, SKW, policję czy inne służby, inne służby posiadające uprawnienia operacyjne?
  4. Czy informacje z tych kontroli operacyjnych, jeżeli prawdą jest, że zostały zastosowane, były przekazywane innym politykom i były wykorzystane w prowadzonych negocjacjach politycznych, w działaniach politycznych?.

Były szef CBA Paweł Wojtunik doczekał się odpowiedzi o aktualnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, ale chyba nie takiej reakcji oczekiwał:

Dość kłamstw. Ani CBA, ani żadna inna podległa mi służba nie inwigilowała opozycji. W związku z tymi insynuacjami CBA kieruje zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez P. Wojtunika przestępstwa z art. 212 KK.

Art. 212 k.k. dotyczy zniesławienia i w zdecydowanej większości przypadków jest podstawą prywatnych aktów oskarżenia, które wnosi się do sądu bezpośrednio, z pominięciem prokuratury. Istnieje jednak przepis pozwalający na złożenie zawiadomienia do prokuratury, z uwagi na ważny interes społeczny:

Art. 60. KPK [Udział prokuratora w sprawach ściganych z oskarżenia prywatnego ]

1§. W sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego prokurator wszczyna postępowanie albo jako oskarżyciel publiczny wstępuje do postępowania już wszczętego, jeżeli wymaga tego ochrona praworządności lub interes społeczny.

W okolicznościach tej sprawy, art. 60 kpk ma zastosowanie, z tego względu, że Paweł Wojtunik wypowiadał się nie tylko na temat Mariusza Kamińskiego, który zresztą jest funkcjonariuszem publicznym, ale też stawiał zarzuty instytucji jaką jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nie wiadomo tylko, czy aktualna prokuratura zdąży przeprowadzić dochodzenia, zanim umorzy je przyszła prokuratura. Gdyby Paweł Wojtunik jednak stanął przed sądem, to będzie w wyjątkowej sytuacji, jako oskarżony, bo w procesach o zniesławienie ciężar dowodowy jest po stronie oskarżony i w ramach kontratypu zawartego w art. 213 k.k. Wojtunik będzie usiał udowodnić, że stawiał prawdziwe zarzuty, służące obronie społecznie uzasadnionego interesu:

Art.  213.  [Wyłączenie bezprawności zniesławienia]

1§ . Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

2§. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:

1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub

2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.

Ciekawie zaczęło się przekazywanie władzy, przynajmniej w CBA, ale z pewnością nie jest to ostatnia „ciekawostka” i jeszcze bardzo wiele przed nami.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!