Foto: PAP Archiwalny / Marcin Obara

Na dzisiejszym posiedzeniu rządu Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa przedstawiła projekt ustawy „O środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku”. Przed wniesieniem projektu ustawy Polacy nerwowo przeliczali zużycie prądu, ponieważ magiczną granicą wyznaczoną przez premiera Morawieckiego było 2000 KWh. Teraz trzeba będzie sobie przypomnieć wiedzę ze szkoły podstawowej i oswoić z nowymi wartościami. Wszystko wskazuje na to, że rząd przede wszystkim znowelizowano jednostki mocy. Zniknęły 2000 KWh, które spędzały Polakom sen z powiek, a pojawiły się nowe wartości wyrażone w megawatogodzinach (MW).

Założenia są takie, że gospodarstwa domowe, które przekroczą limity zużycia, za kolejną odstawę prądu będą musiały zapłacić 699 zł/MWH, czyli według starego przelicznika 1000 KWh. W tym miejscu warto przypomnieć o jakie limity chodzi, tym bardziej, że te zostały przeliczone na „mega”. Przeciętna polska rodzina, w ustawie nazywana gospodarstwem rodzinnym, ma do dyspozycji 2 MWh rocznie, czyli… tak, dobrze obywatelki i obywatele liczycie – 2000 KWh. Ponadprzeciętna polska rodzina, posiadająca Kartę Dużej Rodziny dostała 3 „mega”, po staremu 3000 kilowatogodzin. Ten sam limit obowiązuje rolników, natomiast rodziny z osobami niepełnosprawnymi otrzymają 2,6 MWh w nowej wersji i 2600 KWh w starej.

Rządowy projektodawca wprowadził jeszcze jeden, zupełnie nowy limit i tu już zostaniemy przy jednostkach mega, żeby nie wprowadzać niepotrzebnego zamieszenia. Tak zwane podmioty wrażliwe, innymi słowy: szpitale, szkoły, przedszkola, ale i przedsiębiorstwa w skali od mikro do średnie, po przekroczeniu limitu zapłacą 785 zł/MWh.

Wprowadzone zmiany ustawowe mają obowiązywać bez względu na sytuację rynkową, to znaczy ewentualny wzrost ceny energii nie spowoduje wzrostu cen „zamrożonych megawatogodzin”. Ustawa nakłada na firmy energetyczne obowiązek stosowania cen i limitów zamrożonych w rozliczeniach z odbiorcami indywidualnymi i wyżej wymienionymi podmiotami, w okresie od dnia 1 grudnia 2022 r. do dnia 31 grudnia 2023 r.

W wyniku zbiegu okoliczności, tuż przed posiedzeniem rządu premier Morawiecki spotkał się z samorządowcami Unii Metropolii Polskich i Związku Miast Polskich, a głównym tematem  rozmów były cen energii i dystrybucji węgla. Co ustalono na spotkaniu? Dokładną relację z owocnych rozmów zdał sam premier Morawiecki, na portalu Facebook. Z obszernego sprawozdania wybraliśmy najistotniejszy fragment:

Rosja z premedytacją wprowadziła całą Europę w kryzys energetyczny i jest to jeden z frontów, na którym toczy się wojna prowadzona przez Putina.

Dla wytrwałych poniżej cytujemy całą wypowiedź, która wprawdzie nie jest długa, ale z jakiś dziwnych względów potrzeba nadludzkiego wysiłku, aby dotrwać w lekturze do końca:

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!