Foto: se.pl

Tydzień temu, 3 października 2022 roku zmarł Jerzy Urban, a dziś na warszawskich Powązkach odbył się pogrzeb komunistycznego rzecznika. Na pogrzebie pojawili się najbliżsi Urbana, między innymi: były prezydent Aleksander Kwaśniewski, pisarka Katarzyna Grochola, Olga Lipińska, Piotr Gadzinowski, Adam Michnik, Marian Turski, Jan Hartman, Andrzej Rozenek. W tak zacnym gronie kandydatów do wygłoszenia mowy pogrzebowej było wielu i każdy z nich zasłużył na ten zaszczyt, ale najważniejszy głos zabrał Aleksander Kwaśniewski:

Był człowiekiem bardzo wrażliwym (Jerzy Urban dop. red.). Ten język, ten styl nie był jego stylem w życiu codziennym. Wydaje mi się, że ta forma, ta chęć prowokacji, była tarczą ochronną.

Wrażliwy Jerzy Urban w latach 1981–1989 był rzecznikiem prasowym Rady Ministrów PR i zapisał się w historii jako komunistyczny propagandysta, który krył wiele peerelowskich zbrodni, między innymi zabójstwo księdza Popiełuszki i Grzegorza Przemyka. Za propagandową robotę otrzymał nagrodę i w kwietniu 1989 r. pełnił funkcję członka Rady Ministrów oraz przewodniczącego Komitetu do spraw Radia i Telewizji “Polskie Radio i Telewizja”.

Po tak zwanym upadku komunizmu, został redaktorem naczelnym brukowca NIE, w którym epatował wulgaryzmami, pornografią i poniżaniem znienawidzonych przez niego osób. Wszystko Urban tłumaczył „happeningiem”, to miał być jego protest przeciw zniesieniu cenzury i pokazanie, jakie zagrożenia są z tym związane. W rzeczywistości chodziło wyłącznie o pieniądze i wojnę ideologiczną. Majątek Urbana szacuje się na 120 milionów złotych, z czego większość ten zagorzały komunista miał zdobyć na inwestowaniu w kapitalistyczne akcje giełdowe.

Urban wiele razy stawał przed sądem i przegrywał procesy o obrazę uczuć religijnych i znieważenie papieża Jana Pawła II, którego między innymi nazywał „obwoźnym sado-macho”. Sam też inicjował procesy, najgłośniejszy dotyczył określenie go mianem „Goebbelsa stanu wojennego”. W 1992 Ryszard Bender z ZChN tak nazwał Jerzego Urbana w programie telewizyjnym „Dekomunizacja po polsku”. Proces trwał latami, ostatecznie w 2005 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację Urbana i pozew został oddalony.

Większość „zasług” i „wrażliwość” Jerzego Urbana zostały przypomniane w dniu pogrzebu przez grupę protestujących, którzy zjawili się z na cmentarzu z portretami ofiar komunistów oraz hasłami nawiązującymi do „Goebbelsa stanu wojennego”. Tak wyglądała ostatnia impreza, z udziałem Jerzego Urbana.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!