Foto: PA Media

2 maja obchodzimy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, ale też związaną z tym dniem 10 rocznicę akcji społecznej “Orzeł może”, która miała przekonać Polaków do okazywania życzliwości, optymizmu i wiary we własne siły. Jednym z promotorów akcji był Program III Polskiego Radia, popularna „Trójka”. Dziennikarze tej stacji założyli różowe okulary i paradowali optymistycznie po ulicach Warszawy, ale nawet oni przestali widzieć świat w różowym kolorze, gdy zderzyli się z główną atrakcję dnia, która od samego początku przerodziła się w największą kompromitację i żenadę dziesięcioleci.

Przed Pałacem Prezydenckim stanął dwumetrowy orzeł wykonany w fabryce E.Wedel w Warszawie. Niestety, jak widać poniżej zdecydowanie coś poszło nie tak i do dziś o tym wyrobie cukierniczym chcieliby zapomnieć zarówno cukiernicy, jak i ówczesny prezydent Bronisław Komorowski z politycznym otoczeniem.

Foto: Jacek Turczyk

Brytyjczycy prawdopodobnie nie wiedzieli o tej wpadce i bez strasu postanowili wykonać czekoladową rzeźbę króla Karola III. Na załączonej do artykułu fotografii widać popiersie Karola III wykonane przez zespół cukierników i modelarzy firmy Mars Wrigley’s z siedzibą w Slough. Ostanie prace przy popiersiu wykonała widoczna na zdjęciu Jennifer Lindsey-Clarke. Do wyrzeźbienia naturalnej wielkości popiersia brytyjskiego władcy cukiernicy potrzebowali ponad 17 litrów czekolady. Rzeźba waży 23 kg i powstała po roztopieniu około 2875 czekoladek Celebrations.

Prace nad dziełem trwały cztery tygodnie, a ambicją twórców było jak najwierniejsze oddanie wizerunku króla Karola III, który w czasie koronacji 6 maja ma wystąpić dokładnie w takim mundurze, jak ten wyrzeźbiony w czekoladzie. Dodatkową inwencją cukierników i speców od sprzedaży było ozdobienie popiersia miniaturowymi batonikami znanych marek: Snickers, Mars, Twix, Milky Way, Galaxy i Bounty. Całość zostanie wystawiona w głównej siedzibie firmy.

Grzechem byłoby porównywać orła czekolady do króla z czekolady, ale warto wspomnieć, dlaczego czekoladowy król wygląda jak żywy, czego o orle powiedzieć się nie da. Tajemnicę sukcesu wyjaśniła Emily Owen, starsza menedżerka firmy:

Zespół przestudiował godziny materiału filmowego króla, aby uchwycić jego prawdziwe podobieństwo, a podobieństwo jest niesamowite.

Nie są to skromne słowa, niemniej trzeba przyznać, że prawdziwe i chociaż Karol III nie zobaczy rzeźby przed swoim pałacem, to na pewno nie zostanie z nią jak Bronisław Komorowski z orłem. Wszystko wskazuje na to, że czterdziesta od 1066 roku koronacja władcy Wielkiej Brytanii obędzie się bez czekoladowego skandalu.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!