Foto: PA

Stephen Wright miał 32 lata i był psychologiem klinicznym, który jako jeden z pierwszych zaangażował się w walkę z pandemią oraz kampanię promującą szczepienia przeciw Covid-19. Ponieważ Wright był lekarzem, to automatycznie znalazł się w pierwszej grupie Brytyjczyków, która mogła przyjąć szczepionkę firmy koncernu AstraZeneca. Jako postać medialna wziął też udział w kampaniach społecznych namawiających do szczepień.

Prokuratura ustaliła, że 25 stycznia 2021 roku, już po przyjęciu szczepionki, Stephen Wright bardzo źle się poczuł, miał silne bóle głowy, a po chwili doszło drętwienie ciała. O świcie (godz. 6.39) lekarz zdołał dotrzeć na oddział ratunkowy szpitala w hrabstwie Kent. W szpitalu natychmiast wykonano badania, które wyniki wskazywały, że w organizmie mężczyzny doszło do bardzo gwałtownego wzrostu ciśnienia i zakrzepicy. Stan pacjenta z godziny na godzinę się pogarszał, ale lekarze nie mogli zastosować radykalnych środków i poddać pacjenta operacji, ze względu na rozległy krwotok wewnętrzny i niski poziom płytek krwi. Walka o utrzymanie młodego lekarza przy życiu po 10 dniach zakończyła się tragicznie.

Okoliczności śmierci Stephena Wrighta były na tyle skomplikowane i niespotykane, że sprawą zajął się koroner Andrew Harris. Śledztwo wszczęto w lutym 2021 roku i dopiero kilka dni temu podano oficjalne ustalenia. Koroner uznał, że przypadek kliniczny dr Wrighta był “wyjątkowy i tragiczny”, według niego dr Wright zmarł w wyniku zawału pnia mózgu, krwawienia do mózgu i zakrzepicy. Andrew Harris wykazał również, że wszystkie tragiczne w skutkach objawy nastąpiły po otrzymaniu szczepionki przeciw COVID-19 firmy Astra Zeneca.

Dlaczego ustalenia kornera poznajemy dopiero po dwóch latach? Odpowiedzi na to i wiele innych pytań będziemy poszukiwać jeszcze bardzo długo, natomiast jedno jest pewne. Odnosząc się do przypadku Stephena Wrighta, lekarz sądowy dr Mark Howard oświadczył, że eksperci w tamtym czasie nie byli świadomi, jakie mogą być skutki uboczne szczepionki, bo preparaty dopiero wprowadzano do obrotu.

Stephen był bardzo sprawny, młody i zdrowy w styczniu 2021 roku. To prawdziwie tragiczne i bardzo rzadkie powikłanie, wykonanego w dobrej wierze szczepienia. Nie sposób w pełni zrozumieć, dlaczego tak się stało – powiedział Howard.

W tej chwili skutkami ubocznymi szczepień przeciw COVID-19 zajmuje się Brytyjska Agencja Regulacyjna ds. Leków i Opieki Zdrowotnej (MHRA), ale rząd w Wielkiej Brytanii nie podjął żadnych decyzji, ani na podstawie wyników dochodzenia w sprawie Stephena Wrighta, ani innych potwierdzonych przypadków. Wszystko się jednak może zmienić, jeśli wdowa Charlotte Wright podejmie kroki prawne przeciwko koncernowi AstraZeneca i rządowi Wielkiej Brytanii, co właśnie rozważa. W odpowiedzi na ustalenia koronera i zarzuty wdowy, firma AstraZeneca wydała standardowe oświadczenie:

Jesteśmy bardzo zasmuceni śmiercią Stephena Wrighta i składamy najgłębsze wyrazy współczucia jego rodzinie z powodu ich straty. Bezpieczeństwo pacjentów jest naszym najwyższym priorytetem, a organy regulacyjne mają jasne i rygorystyczne standardy, aby zapewnić bezpieczne stosowanie wszystkich leków, w tym szczepionek.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!