Foto: www.whowhatwear.co.uk

Panuje powszechne przekonanie, że seksualne uwagi pod adresem płci przeciwnej to domena mężczyzn. Jak w każdej plotce, jest i w tym odrobina prawdy, ale to nie znaczy, że kobiety nie świntuszą i nie są okrutne. Na temat wielkości męskiego organu płciowego prawdopodobnie powstało tyle samo dowcipów, co o „babie przychodzącej do lekarza”.

Drugim w kolejności przedmiotem kobiecych kpin jest „szybki zawodnik”, co odnosi się do męskiej cierpliwości w trakcie aktu seksualnego. Trudno powiedzieć, która płeć jest bardziej brutalna we wzajemnych kpinach, ale chyba mało kto się spodziewał, że długość stosunku, a nawet nieudanej gry wstępnej może trafić na sądową wokandę.

W kwietniu 2022 roku, w jednej z włoskich szkół, 66-letni woźny Antonio Avola miał dotknąć pośladków 17-letniej uczennicy. Mężczyzna przyznał się, że doszło do takiego incydentu, ale zaprzeczył wersji uczennicy. Nastolatka utrzymywała, że Antonio Avola miał wsnuć ręce pod spodnie i dotykać jej nagich pośladków, natomiast woźny twierdził, że dotknął tylko spodni dziewczyny i w dodatku uczynił to w ramach żartu: „Kochanie, wiesz, że żartowałem”. Poszkodowana nie zrozumiała „żartu” i zgłosiła sprawę na policję, w konsekwencji prokuratura najpierw wszczęła śledztwo, a potem postawiła Włochowi zarzut napaści seksualnej, domagając się bardzo surowej kary czterech lat pozbawienia wolności.

Gdy sprawa trafiło do sądu niewielu Włochów o nie jej wiedziało, w każdym razie znacznie mniej, niż wie po wyroku. Stało się tak dlatego, że sędzia prowadzący postępowanie uniewinnił woźnego, co samo w sobie zbulwersowało włoską opinię publiczną, ale prawdziwą burzę wywołało uzasadnienie wyroku. Sędzia w ustnym uzasadnieniu podkreślił, że do molestowania miało dojść po omacku i nie dłużej niż przez 10 sekund, ponadto sprawca miał być niezdarny i nie kierował się zamiarem seksualnego wykorzystania pokrzywdzonej. Wszystko to razem sprawiło, że w ocenie sądu nie doszło do napaści seksualnej, ale rzeczywiście do nieudolnego żartu.

Zaraz po wyroku zapłonął włoski Internet, co zresztą jest zjawiskiem globalnym, w Polsce zapewne wyglądałoby to identycznie albo bardzo podobnie. Na portalach społecznościowych użytkownicy wyrażają swoje oburzenie za pomocą tak zwanych hashtagów, a najbardziej popularny to #10secondi (dziesięć sekund). Powstała też specjalna akcja pod nazwą „palpata breve” (krótkie macanie), którą zainicjował włoski aktor Paolo Camilli, znany z roli w The White Lotus.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez paolo camilli (@paolocamilli)

Jak widać „zabawa” polega na tym, że jej uczestnicy włączają na 10 sekund stoper i obmacują się po intymnych częściach ciała. Oczywiście do aktora natychmiast dołączyli influencerzy i influencerki, między innymi bardzo popularna we Włoszech Chiara Ferragni.

Mając do dyspozycji jedynie doniesienia medialne i zabawy internetowe, trudno powiedzieć, kto w tej sprawie ma rację. Z całą pewnością nie ma nic śmiesznego w dotykaniu pośladków 17-latki przez 66-letniego mężczyznę, szczególnie gdy dziewczyna w żaden sposób nie dała do zrozumienia, że się na takie „żarty” godzi. Niemniej jednak napaść seksualna, czyli gwałt lub usiłowanie gwałtu to zupełnie inna kategoria. Nie bez znacznie jest też fakt, że do incydentu miało dojść w szkole i w obecności co najmniej jednego świadka, którym była koleżanka poszkodowanej. Okoliczności te zdecydowanie bardziej wskazują na głupi żart, niż na próbę gwałtu, bo przecież żaden gwałciciel w takich warunkach ofiary nie atakuje.

Wyroki sądu bywają kontrowersyjne i bardzo często wzbudzają społeczny sprzeciw, ale zawsze trzeba sobie zadać kilka podstawowych pytań, o okoliczności, motywacje i szkodę. I chociaż zgodzić się trzeba, że naruszanie nietykalności cielesnej, czy jakakolwiek forma „obmacywania” nie powinny być akceptowane, to jednak skazanie na 4 lata za chamskie umizgi, też nie jest przejawem normalności. Pokrzywdzonej, ale i sędziemu wypada tylko współczuć, bo sprawa nabrała takiego rozgłosu, że jakiekolwiek racjonalne jej uporządkowanie wydaje się niemożliwe.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

1 KOMENTARZ