Foto: Instagram / @krzysztofbosak

Zanim Karina Bosak spotkała tego jedynego, wymarzonego mężczyznę i polityka, znanego z członkostwa w kilku partiach (LPR, RN, Konfederacja), nazywała się Karina Walinowicz. W Internecie próżno szukać szczegółowych informacji na temat wybranki Krzysztofa Bosaka, co wcale nie musi być okolicznością obciążającą. Fakt, że nie wszystkie żony polityków występują w bikini na popularnych portalach społecznościowych, jest raczej pozytywnym zjawiskiem, jedna Marianna Schreiber robi wystarczająco dużo szumu i na brak wrażeń nie można narzekać.

Wszystko, co wiemy o pani Karinie Bosak zawdzięczamy Krzysztofowi Bosakowi, który tuż przed wyborami prezydenckimi szczęśliwie się zakochał i poślubił potencjalną Pierwszą Damę. W 2020 roku tak polityk Konfederacji opisywał swoją wybrankę:

Moja żona pochodzi ze Szczecina, z wykształcenia jest prawnikiem, pracuje jako ekspert w Instytucie Ordo Iuris. Prowadzi tam projekt Centrum Wolności Religijnej. Podobnie jak ja od wielu lat mieszka w Warszawie i angażuje się na rzecz realizacji konserwatywnych idei. Jej pasją sportową jest taniec towarzyski.

Od pierwszego do ostatniego słowa opis postaci przypomina partyjna ulotkę. Pan Krzysztof mówiąc o swojej żonie skupił się na preferencjach polityczny i ideologicznych, a na koniec trochę ocieplił wizerunek wspominając o pasji, którą jest taniec towarzyszki. Każdy z tych punktów idealnie pasuje do męża, łącznie z tańcem, bo przecież Krzysztof Bosak zabłysnął w programie TVN „Taniec z gwiazdami”.

W tym miejscy czas zadać sakramentalne pytanie, po co zajmować się cudzymi żonami i to w dodatku żonami polityków, czyżby PatrzMY.pl zmieniło profil na portal plotkarski? Nic podobnego! Nadal patrzymy na fakty i proponujemy Czytelnikom samodzielne wyciąganie wniosków. A fakty są takie, że według ustaleń medialnych pani Karina Bosak ma zamiar rozpocząć karierę polityczną i od razu skoczyła na głęboką wodę. Na portalu polityce.pl kojarzonym z konkurencyjną partią PiS pojawiała się taka oto sensacyjna informacja:

Jak ustalił portal wPolityce.pl, Karina Bosak zostanie zaprezentowana jako kandydatka Konfederacji w wyborach do Sejmu. Żona jednego z liderów formacji ma dostać wysokie miejsce na liście w okręgu podwarszawskim.

Z prawnego punktu widzenia nic zdrożnego się nie dzieje, ale z politycznej perspektywy jest to zabieg wybitnie ryzykowny o czym przekonało się już wielu. Wspomniana Marianna Schreiber z całą pewnością nie pomogła w politycznej karierze swojemu małżonkowi, chociaż ostatnio deklaruje, że będzie dla męża oparciem. Swego czasu bardzo głośno było o małżeństwie Rokitów i w tym przypadku Jan Maria Rokita wycofał się z polityki po tym, jak jego żona Nelli Rokita przeszła z PO do konkurencyjnego PiS.

Jak się potoczą losy Bosaków trudno powiedzieć, ale wydaje się mało prawdopodobne, żeby z podwarszawskiej listy Konfederacji do Sejmu dostało się dwoje kandydatów. Oznacza to, że żona Krzysztofa Bosaka musi pokonać w wewnętrznej rywalizacji samego „Krula” Janusza Korwina Mikke i to na starcie może wywołać zgrzyty w szeregach partii.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!