Foto: East News, AKPA

Michał M. znany bardziej jako „Mata” i syn Marcina Matczaka, pomimo młodego wieku osiągnął wiele rozgłosu i sławy. Większość zawdzięcza wykrzykiwaniu różnych rymowanek, co uznaje się za gatunek sztuki, ale ta umiejętność spowodowała też największe kłopoty, z jakimi 22-letni Michał M. musi się zmierzyć. Pierwszy błąd „Maty” polegał na bieganiu i aż trudno uwierzyć, że inteligentny artysta mógł tak nierozsądnie się zachować na widok funkcjonariuszy policji. Jest niemal pewne, że gdyby 28 stycznia 2022 roku Michał M. mijając policyjny radiowóz nie zmienił spacerowego tempa na ucieczkę, nadal spokojnie zajadałby sobie ulubione burgery ze znanej sieci.

Pierwszy błąd był jeszcze do naprawienia, ponieważ zatrzymany posiadał niewielką ilość marihuany, zaledwie 1,5 grama, a w takich przypadkach zwykle prokuratura umarza postępowanie, z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu. „Mata” postanowił jednak zabłysnąć i pójść w kampanię społeczną zmierzającą w kierunku legalizacji „zioła” i to go zgubiło. Prokuratura w akcie oskarżenia poświęciła bardzo dużo miejsca temu, jak oskarżony zachowywał się po popełnieniu czynu zabronionego, co zawsze jest surowo oceniane przez sąd:

Podczas tych wystąpień oskarżony kierując swoje słowa publicznie i do nieograniczonej liczby osób wzywał do podjęcia działań mających na celu nie co innego, jak doprowadzenie do tzw. “zalegalizowania” posiadania środków odurzających, a mianowicie marihuany. Oskarżony stwierdził, iż “cała Polska jest zakochana w marihuanie” i on w związku z podjętą wobec niego interwencją i trwającym postępowaniem karnym będzie dążyć do zmiany obecnych przepisów zakazujących posiadania wszelkiej ilości środków odurzających i “rozpocznie walkę o depenalizację tego narkotyku”. 

Dodatkowo prokuratura zwróciła uwagę na prowokacyjny charakter zachowania Michała M., który nieprzypadkowo dobierał datę swojego najgłośniejszego wystąpienia w obronie popularnego wśród młodzieży narkotyku:

Wybór tej daty nie jest przez oskarżonego przypadkowy, bowiem dzień 20 kwietnia jest nieoficjalnie uznawany za “dzień konopi”. O tym, iż fundacja taka powstała, oskarżony poinformował za pomocą mediów społecznościowych podczas pobytu na Jamajce, gdzie nagrał piosenki odnoszące się do tematyki zażywania środków odurzających.

W podsumowaniu tego wątku aktu oskarżenia, prokurator wskazuje na bezrefleksyjność zachowania oskarżonego i tym uzasadnia konieczność zastosowania kary, która ma mieć charakter wychowawczy i zapobiegawczy.

Takie zachowanie oskarżonego, podjęte kilka dni po tym, kiedy zostało wobec niego wszczęte postępowanie karne jest niewątpliwie wyrazem jego bezrefleksyjnej postawy. Oskarżony Michał M. co prawda wyraził skruchę podczas przesłuchania w dniu 28 stycznia 2022 r., jednak już kilka dni później publicznie wypowiadał się w innym tonie, pochwalając zażywanie środków odurzających.

W ocenie Prokuratury orzeczenie kary wobec oskarżonych jest celowe, ponieważ wymagają tego względy wychowawcze oraz zapobiegawcze, a w szczególności pożądane jest ukształtowanie u oskarżonych postawy akceptowanej społecznie, czemu zdaniem Prokuratury nie służyłoby umorzenie postępowania.

Z powyższej treści aktu oskarżenia jasno wynika, że prokuratura miała znacznie więcej zastrzeżeń do zachowania Michała M. niż do posiadania niewielkiej ilości „trawki”. Tym razem młody człowiek przesadził z robieniem szumu wokół siebie, krzykliwe rymowanki dobrze się sprzedają w mediach, ale nie w prokuraturze i sądzie.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!