Foto: Screen TVP Info

Tak było! I to w dodatku dokładnie tak, żadnych literackich zabiegów i innych sztuczek w tytule nie ma, ale w związku z tym, że historia wydaje się nieprawdopodobna konieczne jest przywołanie najważniejszych faktów. Zacznijmy od tego, że każdy poseł w Polsce ma obowiązek składnia oświadczeń majątkowych i jak zwykle najwięcej uwagi opinii publicznej skupiają oświadczenia najbardziej znanych polityków.

W ostatnich latach głównie mówiło się o majątku Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, ale w tym roku we własne sidła wpadł Donald Tusk i niemal wyłącznie o oświadczeniu Tuska się mówi. Lider KO wielokrotnie domagał się, aby ciągle aktualny premier Morawiecki ujawnił nieruchomości, które przepisał na żonę. Nie pierwszy raz okazało się, że przyganiał kocioł garnkowi, bo w najnowszym oświadczeniu Donalda Tuska znajdziemy ponad 844 tys. zł przychodów za 2022 rok

i ponad 1,2 miliona oszczędności

,ale żadnego domu, czy mieszkania.

Krótko mówiąc Donald Tusk na papierze jest bezdomnym milionerem i prawdopodobnie „na dziko” pomieszkuje u żony, a być może czasami przygarną go dzieci albo partyjni towarzysze. Powstaje tylko pytanie, czy Polacy w tę bezdomność uwierzą, czy raczej skupią się na nieruchomościach żony i przychodach Donalda Tuska, z których lwia część pochodzi od pomiotów zagranicznych.

Polityk zarabiający blisko milion złotych wyłącznie na polityce, to jeden z gorszych wizerunków, jaki można sobie do CV przypiąć. Wiedzą o tym wszyscy, którzy polityką się zajmują, obserwują i komentują. W tym gronie znalazł się też dziennikarz TVN24 Andrzej Mrozowski, na którym przychody Donalda Tuska wywarły do tego stopnie wielkie wrażenie, że zaproponował, aby przyszły premier oddał swoją pensję biednym.

Donald Tusk nie odniósł się jeszcze do propozycji redaktora Mrozowskiego, ale odnieśli się najwierniejsi fani przewodniczącego Platformy Obywatelskiej spod szyldu „Silni Razem”. Najłagodniejszą odpowiedź, jaką usłyszał dziennikarz TVN24 brzmiała: „sam se, pisowski pachołku, oddaj pensję”. Reszty odpowiedzi i propozycji dla redaktora Mrozowskiego nie odważymy się zacytować.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!