Foto: RMF FM

„Wielki słownik ortograficzny PWN z zasadami pisowni i interpunkcji” podaje następującą definicję wywiadu: “rozmowa dziennikarza z kimś, zwykle ze znaną osobą, w której odpowiada ona na zadawane pytania; też: ta rozmowa opublikowana w radiu, telewizji lub w prasie”. W tym samym słowniku podane jest definicja rozmowy: „wzajemna wymiana myśli za pomocą słów”. Wywiad to jedna z bardziej popularnych form prowadzenia rozmowy we wszystkich rodzajach mediów od prasy tradycyjnej, przez radio i Internet, aż po telewizję, ale czy to, co widzimy w mediach wypełnia definicje słownikowe?

6 września 2022 roku, w słoneczny poniedziałek , Kazimiera Szczuka zadebiutowała w roli prowadzącej „Popołudniowej rozmowy RMF FM”. Pierwszym gościem debiutantki był wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Wywiad i zrazem rozmowa zaczęła się zwyczajowym przywitaniem wzajemnym i przywitaniem słuchaczy, potem nastąpiła gwałtowna zmiana definicji rozmowy i wywiadu. W pierwszej kolejności Kazimiera Szczuka postanowiła mówić we własnym imieniu, a także w imieniu swojego gościa i wszystkich Polaków:

Zrzekliśmy się niejako pod presją okupanta, ale zrzekliśmy się reparacji (…). To znaczy, że się zrzekliśmy. Polska zrzekła się reparacji niejako pod presją okupanta. (…) To znaczy, że się zrzekliśmy (…) No w takiej formie, że się zrzekliśmy, po prostu, pisemnie.

Gdy wiceminister zaczął przedstawiać swoje stanowisko dotyczące reparacji niemieckich dla Polski, Kazimiera Szczuka zwróciła się do swojego gościa z osobliwą serią komunikatów:

Zdaje się jednak, że to ja prowadzę tę rozmowę, a nie pan i chciałabym, aby pan przestał mówić. (…) Nie chcę, żeby pan się rozwijał teraz, może pan przestać. (…) Będę, będę, (przerywać dop. red.) ale ja nie chcę, żeby pan kończył, ja nie chcę. Bardzo proszę, żeby pan przestał mówić, może pan przestać mówić, na moją prośbę? (…) Nie, nie skończy pan tego zdania.

W dalszej części wywiadu przeprowadzonego w formule narzuconej przez panią Kazimierę Szczukę padło pytanie o kwotę wyrażoną w liczbie nie znanej matematyce: „6 biliardów reparacji od Niemiec”. Gość w studio sprostował słowa dziennikarki i oświadczył, że takie słowo nie istnieje.

Na przedefiniowanie słów: rozmowa i wywiad, którego to przedefiniowania dokonała pani redaktor Kazimierza Szczuka, zareagowało środowisko dziennikarskie. Reakcje można podzielić na dwie grupy, w pierwszej mamy krytykę:

W drugiej grupie znajdziemy przychylność i pochwałę takiej formy prowadzenia wywiadu (rozmowy), która w ocenie dziennikarza Patryka Słowika do tego stopnia jest ciekawa, że dziennikarz wyraził życzenie: „Oby więcej pani Kazimiery”.

Redakcja PatrzyMY.pl w tej i we wszystkich innych sprawach, nie feruje wyroków, nie narzuca formuły i nie odmawia głosu, wręcz przeciwnie i tradycyjnie poleca…

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

2 KOMENTARZE

  1. No cóż. W pełni podzielam tezę autora. Tego po prostu nie dało się słuchać. Pytała i sama na te pytania odpowiadała. Spokojnie. To ją samą wykończy, gdy zaproszenia zaczną odmawiać spotkań z nią. Wtedy utopi się sama we własnym sosie.
    BTW. Piotrze, co z kontrowersje.net?

  2. Kiedyś uczestniczyłem w programie TVN “Najsłabsze ogniwo”. Przed samym nagraniem, na powitanie usiłowałem ucałować dłoń pani Kazimiery, ale wyrwała mi ją w ostatniej chwili. Na moment jednak zawstydziła się i zaniemówiła, dzięki czemu zyskałem sympatię innych uczestników wydarzenia. To było 17 lat temu. Od tamtego czasu wiele się zmieniło w jej życiu. Myślę, że, niestety, na gorsze. Poziom samozachwytu w tym fragmencie wywiadu po prostu przebił sufit. Myślę, że kwestią czasu jest jej “wylot” z anteny, bo będzie robiła konkurencję Panu Olbratowskiemu.