Foto: Screen TVN24

W piątek 21 kwietnia 2023 roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę deregulacyjną, w której znajduje się długo oczekiwana zmiana, związana z podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Teoretycznie naród powinien bić brawa na balkonach, ale w praktyce o kwocie wolnej zdecydowana większość zapomniała, bo w ustawie znalazł się zapis bulwersujący opinię publiczną. Spośród kilkunastu zmian, tylko jedna wywołała żywe emocje i jest nią tak zwany “podatek od zrzutek”.

Zwiększenie kwoty wolnej od podatku wiąże się z wprowadzeniem tej regulacji również do tych obszarów, których dotąd limity nie dotyczyły lub dotyczyły w niewielkim stopniu. Gdy ustawa wkroczyła na teren zrzutek, to od samego początku stało się powodem generalnej krytyki. Wielu właścicieli fundacji i osób indywidualnie organizujących zbiórki zwróciło uwagę na niekorzystne zapisy podatkowe, w odpowiedzi premier Mateusz Morawiecki zapewnił:

Tej obietnicy, jak zresztą wielu innych, premier Morawiecki nie dotrzymał i chociaż fundacje, nie wspominając o indywidualnych organizatorach, nie zawsze prowadziły zbiórki uczciwie, to jednak większość z nich kojarzy się z leczeniem dzieci i innymi celami charytatywnymi. Do wczoraj takie akcje nie podlegały opodatkowaniu, ale to się zmieni i to dość poważnie.

Świeżo wprowadzone limity mają dość wysokie progi, bo darowizna od pojedynczego darczyńcy nie może  przekroczyć 18 060 zł, a od osób nie będących członkami rodziny 54 180 zł. Oznacza to, że większość zbiórek, chociażby na portalu zrzutka.pl, nie będzie objętych nowymi przepisami, ale te najbardziej dramatyczne, dotyczące skomplikowanych operacji, czy większych akcji charytatywnych, zdecydowanie wychodzą poza wyznaczone granice. W takim przypadku  beneficjenci zobowiązani są do odprowadzenia podatku od spadku i darowizn, w wysokości: 12% do kwoty nadwyżki 11 128 zł, 16% od nadwyżki w przedziale 11 128 zł do 22 256 zł oraz 20% od nadwyżki ponad 22 256 zł. Przekładając to na bardziej zrozumiały i praktyczny język, wsparty matematyką, będzie to wyglądało tak:

  1. Kwota zbiórki od wielu darczyńców do 54 180 zł – 0% podatku.
  2. Kwota zbiórki od wielu darczyńców do 65 308 zł – 12% podatku, ale od 11 128 zł.
  3. Kwota zbiórki od wielu darczyńców do 76 436 zł – 16% podatku, ale od 22 256 zł.

Wielu komentujących zaczęło pisać, że w świetle tych przepisów WOŚP będzie najbardziej pokrzywdzoną organizacją i zapłaci ponad 40 milionów, co stanowi 20% od zebranej kwoty 243 milionów. Nie jest to prawda, WOŚP działa według bardzo przemyślanej i kreatywnej księgowości, która się opiera na dwóch filarach: zbiórce publicznej, czyli wyłącznie gotówkowej i zbiórkach internetowych, ale na różnych platformach. Jest w tym wszystkim jeszcze jedna ciekawostka, otóż to nie WOŚP głównie zbiera pieniądze, ale organizacje, które działają na rzecz WOŚP. Około 1600 sztabów przedstawia różne wyniki zbiórki, często poniżej 54 tys. i jak to ostatecznie będzie traktowane od strony fiskalnej, to tylko wybitni eksperci wiedzą.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!