Foto: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plencja Wyborcza.pl

W polskiej polityce i przestrzeni publicznej pewne rzeczy są stałe i w każdej chwili można się spodziewać nowego odcinka. Jednym z bardziej popularnych seriali bez wątpienia jest autorska produkcja pod tytułem: „Co Jarosław Kaczyński powiedział”. Praktycznie nie ma tygodnia, a gorącym okresie kampanii, nie ma dnia, w którym nie obejrzelibyśmy premierowej odsłony w ramach tego cyklu. Wczoraj, 19 listopada 2022 roku, w Jastrzębiu Zdroju podczas spotkania lidera PiS z wyborcami, odbyło się nawet kilka premier, ale skupimy się na jednej, z gościnnym udziałem Romana Giertycha.

Jarosława Kaczyński przyjął taki nowy zwyczaj, że swoje spotkania wyborcze próbuje urozmaić anegdotami i dowcipami. Przynosi sto bardzo różny skutek, czasami opłakany, jak to miało miejsce w przypadku „dawania w szyję” przez młode kobiety, które przez ten niecny proceder nie zachodzą w ciążę. Konsekwencje wczorajszego dowcipu raczej nie będą tak dotkliwe dla autora, głównie dlatego, że to tak zwany suchar:

Ci najgorsi „sędziowie” będą ich sądzić, prokuratorem generalnym zostanie człowiek, który ze względu na swój wygląd jest określany jako „koń”, ale konie to są bardzo miłe zwierzęta – 19 listopada 2022 roku, Jarosław Kaczyński w trakcie spotkania wyborczego Jastrzębiu Zdroju.

Mecenasa Romana Giertycha mianem „konia” tytułuje się od dawna, o czym sam mecenas doskonale wie i jednocześnie na koncie portalu Twitter zapewnia o adekwatności hipicznego porównania:

I mówisz Jarku, że przezwisko „koń” mnie obraża? – wpis Romana Giertycha na Twitterze.

W naszej ocenie pan Roman Giertych nieco przesadził, bo koń jaki jest każdy widzi i bynajmniej nie jest to kary ogier, niemniej jednak dowcip Jarosława Kaczyńskiego, chyba na bardziej błyskotliwą ripostę nie zasługuje. Trzymając się świata Bogu ducha winnych zwierząt, trzeba zauważyć, że zapomniał wół, jak cielęciem był. Nie kto inny tylko Jarosław Kaczyński w dniu 5 maja 2006 roku zrobił z „konia” wicepremiera i ministra edukacji, najpierw w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, innej gwiazdy wypromowanej przez siebie, a potem we własnym rządzie. Wówczas prezes PiS miał zupełnie inne zdanie i poczucie humoru w relacjach z Romanem Giertychem:

Niespecjalnie przepadam za tym, żeby występować razem z premierem Giertychem. Ale to nie jest polityka tylko centymetria. (…) Trzymajmy się od siebie z daleka – 2006 rok, Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

A i  Roman Giertych na temat „Jarka” wypowiadał się ciepło.

Pan prezes Kaczyński powiedział, że, cytat: “nasze państwo ma stać się państwem Polaków”. W tym też macie nasze poparcie – 17 lutego 2006 roku, wystąpienie sejmowe Romana Giertycha.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!