Foto: OLIVER BUNIC / AFP

Masowe zabójstwa dokonywane w szkole to niestety wielokrotnie powtarzające się tragedie, ale dotąd zdarzały się głównie w Stanach Zjednoczonych. Przy każdej takiej tragedii zawsze rozpoczyna się dyskusja na temat posiadania broni i fakt, że w USA broń jest powszechnie dostępna uznaje się za główny powód dramatów rozgrywających się nie tylko w szkołach. Nie pierwszy raz okazało się jednak, że życie jest znacznie bardziej skomplikowane i nieprzewidywalne, niż schematyczne wyobrażania i dyskusje.

Dziś, 3 maja 2023 roku, do wielkiej tragedii doszło w serbskiej szkole podstawowej. Czternastoletni uczeń belgradzkiej podstawówki otworzył ogień z pistoletu i zabił co najmniej dziewięć osób, w tym jednego strażnika i ośmiu uczniów. Według ustaleń policji chłopak przygotowywał się do tej zbrodni co najmniej od miesiąca i sporządził szczegółowy plan, miał między innymi listę z nazwiskami 15 koleżanek i kolegów, których chciał zabić.

Jego plan wyglądał jak z gry komputerowej czy horroru, był szczegółowy i dokładny, wszystko było oznaczone cyframi, łącznie z dziećmi, które chciał zabić – powiedział serbski policjant Veselin Milić.

Przebieg wydarzeń również przypominał grę komputerową, czternastoletni napastnik zaraz po przekroczeniu progu szkoły zaczął strzelać i pierwszy zginął woźny. Potem chłopak wszedł dokładnie do tej klasy, do której chciał wejść i zabił kolejnych osiem osób. Gdy skończyła mu się amunicja ze stoickim spokojem wyszedł przed szkołę i zadzwonił na policję.

Po wszystkim wyszedł na podwórko szkoły i zadzwonił na policję, przedstawił się jako Kosta Kecmanović i powiedział, że strzelał do większej liczby osób – powiedział Veselin Milić.

Tragiczne skutki strzelaniny potwierdził szef MSW Serbii, który podał też nowe ustalenia. Młody Kecmanović miał zastrzelić siedem swoich koleżanek i jednego kolegę, a nauczycielka historii i sześcioro innych uczniów zostało rannych. Wszyscy trafili do szpitala, gdzie zostali poddani zabiegom, również ratującym życie. Serbska policja zdążyła też ustalić, że chłopiec zabrał broń ojcu, a dodatkowo w torbie miał jeszcze cztery butelki z benzyną. Ponadto minister MSW Bratislav Gaszić poinformował, że okoliczności w jakich pistolet znalazł się w posiadaniu chłopca będą szczegółowo wyjaśnione, natomiast ojciec Kosty Kecmanovicia został zatrzymany i prawdopodobnie będzie odpowiadał za nieprawidłowe przechowywanie broni, chociaż sam zapewnił, że zachował niezbędne środki ostrożności:

Ojciec chłopaka twierdzi, że oba jego pistolety były schowane w zamkniętym na szyfr sejfie. Jasne jest zatem, że dziecko znało szyfr i w ten sposób zdobyło broń i amunicję – oświadczył Gaszić.

Odpowiedzialność ma też ponieść matka chłopca, aresztowana przez serbską policję, o czym z kolei poinformował prezydent Serbii Aleksandar Vucic i dodał, że młodociany zabójca został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.

Serbia ma bardzo surowe przepisy dotyczące broni i trzeba przejść przez cały szereg procedur, aby uzyskać pozwolenie. Jednocześnie w Serbii jest sporo nielegalnej broni, przechowywanej potajemnie po wojnie, jak wybuchła w Jugosławii w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ale to nie miało żadnego wpływu na tragedię w belgradzkiej szkole, bo tam użyto legalnej broni.

Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że Kosta Kecmanović odpowie jak dorosły zabójca, ponieważ przekroczył 14 rok życia, co według serbskiego prawa oznacza pełną odpowiedzialność karną. Później tę informację zdementowano, ponieważ chłopiec 14 lat skończy dopiero za parę miesięcy, a to oznacza, że maksymalnie grozi mu czteroletni pobyt w domu poprawczym. W Polsce przepisy są znacznie bardziej liberalne i pełna odpowiedzialność karna obowiązuje dopiero po ukończeniu 17 lat.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!