Foto: Forum

Na portalu Wirtualna Polska ukazał się artykuł Patryka Słowika, z którego dowiadujemy się, że prokurator Ewa Wrzosek z wyjątkową gorliwością i zaangażowaniem politycznym obalała „pisowskie media”. Chodzi o składanie do sądów kilkudziesięciu wniosków z żądaniem zabezpieczenia przeciw działaniom PiS, w sprawie mediów publicznych. Wnioski miały być składane poza prokuraturą i za pomocą urządzenia należącego do prywatnej kancelarii Clifford Chance, która w dodatku reprezentuje TVP pod nowym zarządem.

Sprawa jest tak poważna, że nawet Prokuratura Krajowa wszczęła postępowanie i wydała specjalne oświadczenie:

W nawiązaniu do dzisiejszego artykułu red. Patryka Słowika pt. ‘Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media’ informuję, iż Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie wniesienia do kilkunastu sądów okręgowych na terenie kraju pism procesowych datowanych na 30 listopada 2023 roku, oznaczonych m.in. jako ‘wniosek prokuratora o zabezpieczenia roszczenia przed wszczęciem postępowania w sprawie.

Od działań prokuratorki Ewy Wrzosek odcięła się też organizacja Lex Super Omnia, której Wrzosek jest członkiem:

Od momentu powstania stowarzyszenia wielokrotnie reagowaliśmy na próby upolitycznienia i podporządkowania prokuratury politycznej władzy wykonawczej. Z tego względu z autentycznym niepokojem obserwujemy doniesienia medialne dotyczące aktywności pani prokurator Ewy Wrzosek i podjęcia przez nią, na wniosek jednego z ówczesnych posłów, działań związanych z mediami publicznymi.

Jak widać poważne podmioty, nawet związane z „koalicją 13 grudnia”, za problematyczne uznały zachowanie Ewy Wrzosek, a nie artykuł Patryka Słowika. Wyjątek stanowi Donald Tusk, który w knajackim stylu opublikował na portalu X zawoalowane groźby pod adresem dziennikarza i stanął w obronie „niezłomnej Ewy”:

Wpis Tuska spotkał się z powszechną i ostrą krytyką środowiska dziennikarskiego. O ile protesty ze strony prawicowym mediów były „oczywistą oczywistością”, to surowej oceny zachowania Tusk ze strony „wolnych mediów” raczej mało kto się spodziewał. Tymczasem takie oceny padły:

Jeszcze mocniej na wpis Tuska zareagował Rafał Madajczak z „Gazety Wyborczej”, znany również jako Ojciec Redaktor i jak łatwo się domyślić ten pseudonim jest karykaturalnym nawiązaniem do Ojca Tadeusza Rydzyka. Przy takiej mieszance wybuchowej charakteryzującej autora, krytyka brzmi szczególnie boleśnie:

Gdy premier demokratycznego rządu bawi się w internetowego podżegacza, może to innych zainspirować także do robienia niemądrych rzeczy. Jak na przykład do promowania dziennikarstwa konkurencji. (…) Każdy może wierzyć w dowolną internetową bujdę, każdy hejter może insynuować, co chce, jeśli to karmi jego wewnętrzne potrzeby. Problem zaczyna się, gdy robi to premier demokratycznego rządu budujący swoją pozycję w opozycji do autorytarnych, populistycznych poprzedników.

„Terror praworządności” zaczyna się odbijać czkawką, a skala bezprawnych i brutalnych działań ze strony „koalicji 13 grudnia” wywołuje lęki u najwierniejszych z wiernych. Donald Tusk ma w mediach nie tylko pełną taryfę ulgową, ale parasol ochronny i tubę na zmianę, w zależności od potrzeb. Skoro te same media tak stanowczo stanęły w obronie dziennikarza i skarciły polityków, to pewne jest, że Tusk przekroczył świętą granicę, za co zbiera burę.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!