Foto: Portal X / Ukrainian Grain Association

Nie kto inny tylko Donald Tusk „wymyślił” Michała Kołodziejczaka na liście Koalicji Obywatelskiej i w dodatku dał mu „jedynkę”. Kołodziejczak miał być batem na PiS w obszarze rolnictwa, ale ten pomysł od początku boleśnie zderzał się z rzeczywistością. Niegdysiejszy buntownik i uliczny awanturnik, został okrzyknięty zdrajcą przez rolników i przede wszystkim przez członków Agrounii, którą Kołodziejczak założył.

Po wygranych wyborach i zmianie władzy były lider Agrounii nie dostał teki ministra rolnictwa i musiał się zadowolić stanowiskiem wiceministra. Od początku swojego urzędowania napotykał na same problemy i nie może się pochwalić ani jednym sukcesem, może poza tym, że Jarosław Kaczyński został ukarany przez Komisję Etyki Poselskiej, bo nazwał go „gówniarzem”. Kołodziejczak nie potrafił się dogadać z protestującymi rolnikami, został przez nich wyśmiany i obsypany wyzwiskami. Podobnie wiceministra rolnictwa i wybrańca Donalda Tusk ocenili ukraińscy negocjatorzy, którzy przyjechali do Polski, aby spróbować znaleźć rozwiązanie w spornych kwestiach dotyczących rolnictwa.

Na portalu X strona ukraińska opublikowała kilka wpisów poświęconych Kołodziejczakowi i łagodnie mówiąc były to komentarze nieprzychylne dodatkowo wsparte insynuacjami.

W trakcie negocjacji wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Polski Michał Kołodziejczak zachowywał się dziwnie. Skakał i wybiegał z pokoju wiele razy, a potem wracał, pociągał nosem i zachowywał się dość nerwowo.

Prócz krytyki na portalach społecznościowych, przedstawiciel delegacji ukraińskiej, w wywiadzie dla Ukraińskiej Prawdy, wyraził nadzieję, że Michał Kołodziejczak zostanie odsunięty od rozmów.

Istnieje szansa, że Kołodziejczak zostanie odsunięty od negocjacji z Ukrainą. Przynajmniej jeżeli tak się nie stanie, będziemy mieli zrozumienie, że strona polska po prostu nie chce z nami negocjować – mówi Ukraińskiej Prawdzie jeden z uczestników rozmów po stronie ukraińskiej.

Wiceminister rolnictwa broni się tak, jak umie, czyli przez atak. Szeroko wypowiedział się w mediach i zamieścił oświadczenie na portalu X, ale jego ataki nie robią większego wrażenia ani na Ukraińcach, ani na Polakach, w tym wyborcach Koalicji Obywatelskiej, co widać po skromnych reakcjach i komentarzach.

Złapali jeden moment na zdjęciu, kiedy siedzieliśmy ponad 4,5 godziny na tych krzesłach, to były 3 sekundy, rozprostowywałem plecy. Kłamstwem jest to, że ciągle wychodziłem z pokoju. Było to raz, na polecenie pracownika ministerstwa, by odebrać informację z KPRM. (…) Byłem jedynym człowiekiem, który wytknął im kłamstwa. Przytoczyłem słowa ministra Tarasa Kaczki, że jeżeli Polska przyczyni się do ograniczenia zbóż z Rosji do Unii Europejskiej, to oni będą w stanie ograniczyć eksport towarów do UE. Ja im te słowa przypomniałem, więc oni poczuli się bardzo mocno dotknięci – fragment wypowiedzi dla mediów.

Nie od dziś wiadomo, że Ukraińcy cynicznie realizują swoje interesy i sięgają po rozmaite narzędzia, w tym mało eleganckie, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia Kołodziejczaka, który się po prostu kompletnie do sprawowania urzędu wiceministra nie nadaje. Donald Tusk chciał pozyskać tajną, a wdepnął na minę.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!