Najczęściej powtarzającym się argumentem, w każdej polemice dotyczącej globalnego ocieplenia, są ustalenia naukowców. Na ten dogmat zawsze i wszędzie powołują się wyznawcy klimatologii i ekologii, kompletnie zapominając, że w historii ludzkości naukowcy w każdej dziedzinie mili się wielokrotnie i to w sposób kompromitujący. Przykładów na to są setki, dość wspomnieć upuszczanie krwi i lobotomię, jako metody leczenia, czy zderzacz atomów LHC stworzony w laboratorium CERN, który miał udowodnić, że można pokonać barierę prędkości światła.
Nie inaczej było w przypadku największej w swoim czasie organizacji zajmującej się ochroną naszej planety. W 1968 roku Aurelio Peccei, Alexander King i David Rockefeller założyli Klub Rzymski, międzynarodową organizację, w skład której wchodzili przedstawiciele 100 państw posiadających status członka ONZ, a wśród nich znaleźli się politycy, biznesmeni, naukowcy. Najbardziej znanym dokumentem, jaki powstał w wyniku działalności klubu był raport z 1972 roku zatytułowany „Granice wzrostu”. W treści raportu znajdowało się kilkanaście prognoz dla świata, z czego żadna się nie sprawdziła.
Według wybitnych naukowców w już latach 90-tych ubiegłego wieku ludzkość miała wyczerpać wszystkie zasoby ropy naftowej. Mamy rok 2023, czyli 30 lat później i jeśli komukolwiek brakuje ropy, to tylko i wyłącznie z powodów politycznych, a nie wyczerpanych zasobów. Ci sami naukowcy inspirując się wizjami Malthusa i Ehrlicha przewidywali, że na początku XXI wieku dojdzie do katastrofy przeludnienia, bo liczba ludności na świecie sięgnie 11 miliardów. Skutkiem przeludnienia miały być powszechny głód, chłód i ubóstwo, nie tylko w krajach tzw. trzeciego świata, ale w Europie.
W związku z tym zagrożeniem naukowi prorocy zalecali ograniczenie liczby urodzin na całym świecie, łącznie z polityką „0 narodzin”. Tylko jeden kraj poszedł tą ścieżką i były to komunistyczne Chiny. Polityka chińska okazała się wielką porażką i chińskie władze całkowicie z niej rezygnują. Na świecie żyje 7,9 miliarda, nie 11 miliardów ludzi. W tej chwili znaczna cześć świata, szczególnie Europa, zmaga się z niżem demograficznym, a do śmieci trafiają tony jedzenia.
Klub rzymski straszył też ludzkość dziurą ozonową i to wtedy narodziły się słynne teorie katastroficzne, które głosiły, że podniesienie temperatury na Ziemi o 1-2C doprowadzi do początków zagłady planety. Pojawiały się dokładnie te same argumenty, jakie słyszymy dziś, topnienie lodowców połączone z wysychaniem rzek, co jest zjawiskiem niespotykanym w fizyce i świecie przyrody. W dzisiejszych czasach nikt o dziurze ozonowej nie mówi, została załatana, gdy ludzkość wymieniła lodówki z freonowych na ekologiczne.
50 lat temu to nie CO2, ale właśnie freon był najgroźniejszym gazem cieplarnianym i w tym przypadku udało się doprowadzić do małej rewolucji przemysłowej napędzanej tylko i wyłącznie pieniędzmi zainteresowanych koncernów. Wprowadzenie CO2, jako śmiertelnego zagrożenia dla ludzkości niesie za sobą gigantyczne konsekwencje i tylko dlatego ta operacja dotąd nie została przeprowadzona. O ile wymiana lodówki nie jest wielkim problemem, to już rezygnacja z elektrowni, samochodów, mięsa, nabiału i ubrań, napotyka na naturalny, wręcz instynktowny opór ludzi.
Jedno natomiast jest pewne, nie ma znaczenia jak bardzo najwięksi naukowcy z największych organizacji się mylą, a wręcz kompromitują absurdalnymi tezami, które przeczą podstawom nauki. Ważne jest, że inni wielcy tego świata powtarzają te bzdury i opłacają rozmaitych wodzirejów głoszących prawdy ekologicznej wiary.
Oczywiście zweryfikowanie choćby tego, że o dwa stopnie podniesiona temperatura Ziemi doprowadzi do zagłady jest niemożliwe, jedynie szaleńcy mogą mówić, że są w stanie przewidzieć podobne skutki w tak potężnym ekosystemie, jakim jest Ziemia i atmosfera. Natomiast to w zupełności wystarczy, aby prowadzić politykę starożytnych kapłanów egipskich, którzy za pomocą naturalnych zjawisk straszyli gniewem bogów.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!
Kopiuje bez pozwolenia na swoją stronę
https://www.facebook.com/nie.wierze.nikomu