Foto: Screen YouTube

O Kamili Gasiuk-Pihowicz Polska po raz pierwszy usłyszała, gdy została posłem z ramienia partii „Nowoczesna” i od tamtego czasu wielu grzmi w uszach aksamitny głos „polityczki”. Pierwsza głośna afera z udziałem Kamili Gasiuk-Pihowicz, zwanej też „Myszką agresorką”, dotyczyła rozliczeń finansowych „Nowoczesnej”, które odrzuciła Państwowa Komisja Wyborcza. Za finanse partii odpowiadała „polityczka” i jej mąż, a zakończyło się to jedną wielką kompromitacją i sama partia ostatecznie stała się przystawką PO.

W najmniejszym stopniu nie przeszkodziło to Kamili Gasiuk-Pihowicz uchodzić za źródło wszelkiej prawości i obrony konstytucji. Występy pani Kamili w Sejmie i na komisjach sejmowych przeszły już do klasyki gatunku. Ze szczególną pasją „polityczka” atakowała tak zwanych neosędziów i neo-KRS. Powołana na mocy ustawy KRS była od samego początku kwestionowana przez Kamilę Gasiuk-Pihowicz i nazywana strukturą antykonstytucyjną. W listopadzie 2023 roku, na pierwszym posiedzeniu Sejmu pani Kamila, głosami nowej koalicji, została wybrana do „antykonstytucyjnej” KRS. Na pytanie dlaczego się na to zgodziła, odpowiadała pokrętnym stwierdzeniem, że ta część KRS, która jest wybierana przez Sejm nie łamie konstytucji.

Zanim Krajowa Rada Sądownictwa została ubogacona o wybitną postać, jaką jest Kamila Gasiuk-Pihowicz, koleżanki i koledzy partyjni „polityczki” wypominali, jakie ciężkie pieniądze pobierali członkowie KRS z ramienia PiS. Ona sama twierdziła, że dla polityków PiS KRS stałą się “maszynką do zarabiania pieniędzy”. Minęło parę tygodni i życie z nawiązką oddało Kamili Gasiuk-Pihowicz wszelkie „uprzejmości” i zarzuty kierowane pod adresem konkurencji politycznej. Głos w sprawie zabrała sama KRS, publikując na portalu X zarobki wszystkich członków:

Jak widać na załączonym wpisie KRS w sposób szczególny potratowała swojego nowego członka i podkreśliła markerem zarobki. Ma to o tyle sens, że Kamila Gasiuk-Pihowicz po pierwsze sama się o to prosiła, po drugie dostała jedną z najwyższych stawek w całej KRS. Kto zna „polityczkę” i jej, łagodnie mówiąc, niekonsekwentne zachowanie, to wie, że na tym sprawa się nie mogła skończyć. W podpowiedzi na zestawienie KRS Kamila Gasiuk-Pihowicz oświadczyła, że padła ofiarą manipulacji, ale już nie za bardzo potrafiła wyjaśnić na czym ta manipulacja polegała:

W dużym skrócie Kamila Gasiuk-Pihowicz, jako nowy członek „niekonstytucyjnej” neo-KRS oświadczyła, że jej się po prostu te pieniądze należały. Swego czasu premier Beata Szydło dokładnie w taki sposób skomentowała premie dla siebie i swoich ministrów, oczywiście wówczas Kamila Gasiuk-Pihowicz najgłośniej przeciw temu protestowała.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!