Polityka to niewyczerpane źródło wszelkich inspiracji, a sami politycy wykazują się licznymi talentami, w tym słowotwórczymi. Ojcem chrzestnym „Myszki agresorki” jest Paweł Kukiz, który tak celnie określił cechy charakteru posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz. Od tamtej pory pani poseł robi wszystko, aby utwierdzić opinię publiczną w przekonaniu, że Paweł Kukiz trafił idealnie.
Gdziekolwiek pojawia się Kamila Gasiuk-Pihowicz w pierwszej kolejności słychać charakterystyczny krzyk lub raczej pisk „myszki”, a potem pojawiają się problemy, jakich zazwyczaj większość ludzi nie ma. Nie inaczej wyglądał debiut Kamili Gasiuk-Pihowicz na posiedzeniu Krajowej Rady Sądowniczej i ciężko było spodziewać się czegoś innego, skoro jeszcze przed debiutem posłanka zapowiedziała, że da wszystkim popalić:
We wtorek pierwsze posiedzenie neoKRS z udziałem nowych przedstawicieli Sejmu. Nielegalna 15-stka na długo zapamięta to spotkanie.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) November 20, 2023
Słowa dotrzymała, ale nawet najwierniejsi kibice posłanki KO nie spodziewali się, że jej nowa walka przybierze taką formę i treść. Do tej pory najsłynniejsza wojna o krzesło dotyczyła obecności śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na szczycie Unii Europejskiej w 2008 roku. Tamten pojedynek zainicjował Donald Tusk, który nie tylko krzesło chciał zająć, ale zajął też samolot:
Nie mogę udawać przed panem prezydentem, że polecimy jednym samolotem i pod rękę wejdziemy do urzędów europejskich, a następnie zostawić go na chodniku. Przecież to jest sytuacja absurdalna – wypowiedź Donalda Tuska z 2008 roku.
Na tym tle „wyczyn” pani Kamili Gasiuk-Pihowicz wydaje się mniej spektakularny, ale pamiętajmy, że „Myszka agresorka” nie może być aż tak bardzo agresywna, żeby w agresji przebić szefa Donalda Tuska. W związku z hierarchią agresywności i żenady skończyło się na tym, że posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz zajęła jedynie krzesło, należące do innej członkini KRS, sędzi Anny Dalkowskiej. Gdy przewodnicząca KRS dyskretnie zwróciła uwagę debiutantce, „Myszka agresorka” poczuła się jak ryba w wodzie, czyli w swoim żywiole. Zamiast prostej czynności polegającej na zajęciu właściwego miejsca wywiązał się żywiołowy dialog:
– Pani sędzia zajmowała to miejsce, a pani Gasiuk-Pihowicz twierdzi, że go nie zmieni. To jest jakieś przedszkole. Chciałabym tego uniknąć. Nie są akceptowalne zachowania polegające, na podsiadaniu krzesła innemu członkowi Rady – poprosiła Przewodniczącą Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Wniosek formalny! – krzyknęła posłanka KO.
Proszę, by pani oddała krzesło, a jutro będzie pani siedziała razem z kolegami – poprosiła Przewodniczącą Rady.
– Zostawię to bez komentarza. Bezprawnie powołani członkowie KRS blokują nam miejsca – krzyknęła posłanka KO.
Przed nami jeszcze wiele posiedzeń KRS, Sejmu i komisji sejmowych i we wszystkich wymienionych miejscach będzie się pojawiać Kamila Gasiuk-Pihowicz. Nie zdarzyło się jeszcze ani razu, aby jakiekolwiek wystąpienie „Myszki agresorki” przebiegało inaczej niż agresywnie, a większość kończy się awanturą. Współczujemy wszystkim gremiom, które mają kontakt z panią Kamilą Gasiuk-Pihowicz, nie wyłączając znajomych i rodziny.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!