Foto: www.facebook.com/faceci.w.rurkach/photos

Zacznijmy od tego, że w działaniach politycznych, a z takimi mamy do czynienia, zawsze występuje „dynamiczna sytuacja”. Doskonałym przykładem na to, jak działają politycy, których nie wolno mylić z żołnierzami, są ostatnie tragikomiczne decyzje w sprawie niemieckich „Patriotów”. Nastąpiła tu taka dynamika działań i zwrotów akcji, że już nikt nie wie, co i gdzie zostanie ewentualnie zainstalowane.

Wezwania dla rezerwistów wywołały podobny efekt, chociaż to nic nowego pod słońcem, funkcjonowało od zawsze i nigdy nie wywoływało takich panicznych reakcji, jakie obserwujemy od kilku dni. Największą furorę zrobiła liczba 200 000 rezerwistów podparta hasłami medialnymi, które szybko zaczęły siać grozę w „męskiej” części społeczeństwa.

Z czym tak naprawdę mamy do czynienia?

Po pierwsze z nową „Ustawą z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny”, która obowiązuje od kwietnia 2022 roku. W treści tej ustawy znajdziemy budzące grozę 200 000, ale to w żadnym wypadku nie jest liczba wezwań dla rezerwistów, ale ogólna liczebność wojska planowana przez MON. Część dziennikarzy, „ekspertów” i polityków, po prostu połączyła zapis ustawowy z pojedynczymi wezwaniami na szkolenia wojskowe, co miało miejsce od zawsze. W 2020 roku, bez żadnego szumu medialnego przez szkolenia przeszło około 30 000 rezerwistów. Przez następne dwa lata wojsko walczyło z wrogiem zwanym pandemią i wezwań nie było w ogóle, teraz wszystko wraca do normy.

Kto może dostać wezwanie? 

Wezwanie do wojska otrzyma wyłącznie rezerwa pasywna, ale i w tej grupie nie wszyscy muszą się martwic albo czuć się zaszczyceni. Wojsko wezwie tylko tych szeregowców, którzy nie ukończyli 50 lat oraz oficerów i podoficerów przed sześćdziesiątym rokiem życia.

Co się dzieje, gdy rezerwista zostanie wezwany?

Kto przechodził przez rekrutacje w WKU, ten nie będzie się czuł zaskoczony, bo nic nowego go nie spotka. Rezerwiści otrzymują adres jednostki wojskowej, do której mają się zgłosić i  kartę powołania na obowiązkowe ćwiczenia.

Jak przebiega szkolenie?

Należałoby raczej zadać pytanie, jak może przebiegać szkolenie, bo jak zwykle wiele będzie zależało od tego, co MON zobaczy w TVN i przeczyta w Internecie. W każdym razie ustawa daje w tym zakresie wiele możliwości:

szkolenia jednodniowe,

szkolenia krótkotrwałe (trwające do 30 dni),

szkolenia długotrwałe (trwające do 90 dni),

szkolenia rotacyjne (trwające do 30 dni).

Czy można Ojczyźnie odmówić „krwi”?

Można próbować, ale uchylanie się od obowiązkowych ćwiczeń, jak sama nazwa wskazuje, to naruszenie prawa w zakresie obywatelskich obowiązków. Świadome uchylanie się podlega kodeksowi karnemu.

Art.  144.  [Uchylanie się od odbywania służby wojskowej] 

1. Kto, będąc powołanym do pełnienia czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do odbywania tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

3. Kto nie zgłasza się do odbywania służby zastępującej służbę wojskową w warunkach określonych w § 1, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Co z pracą i wypłatą?

Z oczywistych względów rekruci przebywający na ćwiczeniach, nie mogę być obecni na swoich stanowiskach pracy. Ustawa z dnia 11 marca 2022 roku o obronie Ojczyzny, w art. 305 ust. 1, udziela bezpłatnego urlopu na okres pełnienia służby. Nie oznacza to jednak, że rezerwista i jego rodzina zostanie na ten czas pozbawiona środków do życia. Wojsko za każdy dzień ćwiczeń płaci netto:

184,95 zł (kapitan)

174,70 zł (porucznik)

141,80 zł (sierżant)

133,60 zł (kapral)

117,13 zł (szeregowy).

Odrębna regulacja dotyczy tak zwanych wolnych zawodów i właścicieli firm, głównie jednoosobowych. W tym przypadku rekruci mogą liczyć na bardzo wysoką rekompensatę, to jest do 720 zł za każdy dzień służby i 3 000 zł miesięcznego żołdu.

Mamy nadzieję, że uspokoiliśmy nieco influencerów i pozostałych „mężczyzn”, którzy noszą spodnie ściśle przylegające do łydek. Jeśli nam się to nie udało, to jeszcze raz podkreślimy, że Wojsko jest zainteresowane rekrutacją wyłącznie tych mężczyzn, którzy odbyli służbę wojskową, zatem pobór facetów w rurkach to tylko medialna sensacja.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

 

1 KOMENTARZ