Foto: Screen portal X

Język i obyczaje Internetu są bezlitosne, zwłaszcza dla polityków i innych osób publicznych. Jednocześnie przyznać też trzeba, że z reguły ostre oceny zachowań postaci ze świecznika mają uzasadnione, a bywa, że i oczywiste podstawy. Z drugiej strony najczęściej padają dyżurne odpowiedzi, które w żaden sposób nie odnoszą się do faktów, ale operują emocjami i inwektywami: „hejterzy”, „mowa nienawiści”.

Tymczasem zdecydowaną większość spraw omawianych publicznie da się w kilka minut rozstrzygnąć poprzez zniesienie plotek i przywołanie stanu faktycznego. Zdecydowanie do tej kategorii spraw należy seria filmików, zdjęć i komentarzy zamieszczanych głównie na portal X, gdzie opisuje się nadzwyczaj osobliwe wydarzenie. Na załączonych materiałach widać wyraźnie, że Bartłomiej Sienkiewicz, Minister Kultury i pułkownik w stanie spoczynku, sięga do kieszeni wyjmuje z niej folię wypełnioną jakaś białą substancją, po czym obraca w palcach opakowanie, żeby dostać się do zawartości.

Towarzyszy temu wymowne zdziwienie i zażenowanie „ministry” Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz ministra Andrzeja Domańskiego. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to taka internetowa gra skojarzeń i większość Użytkowników portalu X rzeczywiście z poczuciem humoru podchodzi do tego, co zostało opublikowane. Rodzi się jednak bardzo poważne pytanie, czy człowiek zajmujący wysokie ministerialne stanowisko, powinien pozwalać na snucie tego typu skojarzeń, które uderzają nie tylko w jego wizerunek, ale naruszają powagę państwa i Sejmu? Tym bardziej jest to zasadne pytanie, że dziwne zachowania Bartłomieja Sienkiewicza nie pierwszy raz są komentowane publicznie. W styczniu 2022 roku do sieci trafiło równie wymowne i skandaliczne nagranie.

Gdy się umieści te materiały dowodowe na tle profanacji hymnu narodowego, czego Minister Kultury dopuścił się na sali sejmowej w dniu 16 stycznia 2023 roku, to rysuje się naprawdę nieciekawy obraz stanu emocjonalnego Bartłomieja Sienkiewicza. W związku z tym za całkowicie zasadne należy uznać żądania wyjaśnień, jakie padają z ust obywateli, ale też posłów opozycji.

W państwie, które dba o swoją powagę i szanuje opinie obywateli, ekscesy z udziałem ministra Bartłomieja Sienkiewicza byłby przedmiotem postępowania wyjaśniającego. Służby państwowe dawno powinny zareagować, przede wszystkim z tego powodu, że sam minister w żaden sposób nie sprostował rzekomych plotek na swój temat. Dlaczego tak się nie dzieje? Prawdopodobnie jest to wynikiem stanu państwa, dalekiego od powagi, a bliskiego definicji sformułowanej przez Bartłomieja Sienkiewicza: „państwo polskie istnieje teoretycznie (…) ch*j, d*pa i kamieni kupa”.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!