Foto: Screen YouTube

W czasie II Wojny Światowej, a dokładnie 28 kwietnia 1943 r. we Lwowie, Niemcy sformowali z ukraińskich ochotników 14. Dywizję Grenadierów SS, znaną również jako dywizja SS-Galizien lub “Hałyczyna”. 28 lutego 1944 r. dokładnie ci sami ukraińscy kolaboranci uczestniczyli w eksterminacji polskiej i żydowskiej ludności. SS-Galizien brała też udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego i jest w Polsce jednoznacznie odbierana, jako formacja zbrodnicza.

Powyższy fragment historii nie jest zamknięty w archiwach i opatrzony klauzulą „ściśle tajne”, wręcz przeciwnie, to powszechnie dostępna wiedza. Dlatego trudno uwierzyć, aby prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński nie znał historii własnego kraju i równie dziwnie wydaje się, że nie zapoznał się historią pojedynczego „bohatera”, zanim oddał mu hołd. W ubiegły piątek Wołodymyr Zełeński złożył wizytę w Kanadzie, w czasie której spotkał się z członkami kanadyjskiego rządu i przemawiał w parlamencie. Jednym z ważniejszych punktów wizyty było też uhonorowanie 98-letniego ukraińskiego „weterana” i „bohatera” Jarosława Hunki.

Kto jak kto, ale ukraiński prezydent powinien wiedzieć, że Ukraińcy w czasie IIWŚ nosili tylko trzy rodzaje mundurów: Armii Czerwonej, UPA, SS-Galizien i żaden z nich chwały nie przynosi. Gdyby Wołodymyr Zełeński nie znał historii własnego kraju, to bardzo szybko odebrał właściwą lekcję od profesora z uniwersytetu w Ottawie, Ivana Katchanovskiego, który w wielowątkowym komentarzu przedstawił ukraińskiego „bohatera”:

To zdjęcia weterana Dywizji SS Galicja, który został nagrodzony owacjami na stojąco przez kanadyjski parlament, premiera Kanady i prezydenta Ukrainy. Pośrodku na pierwszym zdjęciu, drugi po lewej na drugim zdjęciu. Bez hełmu w pobliżu karabinu na trzecim. (…) To naprawdę niewiarygodne. Ten weteran dywizji SS Galicia został również nazwany przez przewodniczącego kanadyjskiego parlamentu ‘ukraińskim bohaterem’ i ‘kanadyjskim bohaterem’. Podziękowano mu też ‘za jego służbę’. Czy ktokolwiek w parlamencie lub sam Zełenski zdawał sobie sprawę, że ten człowiek służył w dywizji Waffen SS?

Incydent wywołał międzynarodowy skandal, oświadczenie w tej sprawie wydało między innymi Centrum Studiów nad Holokaustem Przyjaciół Szymona Wiesenthala:

W czasach rosnącego antysemityzmu i zniekształcania Holokaustu, niezwykle niepokojące jest to, że kanadyjski parlament powstał, by oklaskiwać osobę, która była członkiem jednostki Waffen-SS, nazistowskiego oddziału wojskowego odpowiedzialnego za mordowanie Żydów i innych osób.

Głos w sprawie zabrał również ambasador RP w Ottawie Witold Dzielski.

W piątek kanadyjscy i ukraińscy liderzy uhonorowali członka Waffen SS Galizien, osławionej ukraińskiej formacji z czasów II wojny światowej, odpowiedzialnej za zamordowanie tysięcy Polaków i Żydów. Polska jest najlepszym sojusznikiem, jakiego ma Ukraina, nigdy nie zgodzimy się na wybielanie takich złoczyńców! Jako ambasador RP w Kanadzie oczekuję przeprosin.

Do tej pory pojawiły się tylko przeprosiny od spikera kanadyjskiego parlamentu, Antonego Rota, ale dotyczą one wyłącznie ludności żydowskiej:

Chcę jasno powiedzieć, że nikt, łącznie z kolegami parlamentarzystami i delegacją ukraińską, nie był świadomy moich zamiarów ani moich uwag, zanim je wygłosiłem. Szczególnie chcę najserdeczniej przeprosić społeczność żydowską w Kanadzie i na całym świecie.  

Nikt z delegacji Ukraińskiej, w tym sam prezydent Wołodymyr Żeleński, nie odniósł się do skandalu i nie jest to pierwszy raz, gdy Ukraina udaje, że nie zna własnej historii, a co gorsze z ukraińskich zbrodniarzy czyni bohaterów. Polska to kraj, który udzielili Ukrainie najwięcej pomocy, nie tylko militarnej, ale przyjął największą liczbę uchodźców, których w znacznej części Polacy utrzymują. W zamian otrzymujemy zniewagi, pozwy i porównania do „ruskich agentów”, na co pozwala sobie prezydent Zełeński. Dziwna to przyjaźń, jednak trudno mieć pretensje do Ukraińców, że korzystają z okazji, natomiast coraz trudniej zrozumieć działania polskiego rządu, bo nastawienie społeczne na szczęście się zmieniło.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!