Foto: Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images

Była sobota, 27 sierpnia 2022 roku, gdy Grzegorz Schetyna został zatrzymany przez drogówkę w miejscowości Sierakówek na Mazowszu. Były lider, premier i minister spraw zagranicznych z ramienia PO, miał na liczniku swojego samochodu 123 km/h. Taka prędkość, a nawet trochę większa (140 km) jest dozwolona, ale tylko na autostradach. Problem Grzegorza Schetyny polega na tym, że poruszał się w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczanie do 50 km/h. Jak łatwo policzyć polityk PO przekroczył dozwoloną prędkość więcej niż dwukrotnie, bo aż o 73 km/h.

Policja wystawiła kierowcy mandat w wysokości 2 500 zł oraz przyznała 10 punktów karnych, ale największą karą było zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące. Po tym wydarzeniu Grzegorz Schetyna wydał krótkie oświadczenie:

Szanowni Państwo. Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące. Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat. Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany. Popełniłem błąd. Przepraszam.

W ubiegłym roku, pod koniec listopada, bardzo podobną przygodę przeżył inny lider PO i także były premier oraz szef europejskiej partii EPP, Donald Tusk. Co ciekawe do zdarzenia również doszło w sobotę i na Mazowszu, dokładnie w miejscowości Wiśniewo (k. Mławy). Wówczas policja zatrzymała kierowcę, który na terenie zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Anna Pawłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie, przekazała, że kierowcy zostało zabrane prawo jazdy na 3 miesiące, ponadto dostał mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych. W przeciwieństwie do oświadczenia Grzegorza Schetyny, treść oświadczenia Donalda Tuska wzbudziła duże kontrowersje:

Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji.

Zarówno prawa, jak i lewa strona sceny politycznej niemal natychmiast zauważyła, że w przywołanej powyżej wypowiedzi brakuje jednego ważnego słowa, które Grzegorz Schetyna wypowiedział. Jakie to było słowo?

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!