Foto: Screen YouTube

Wczoraj pisaliśmy o instrukcji, jaką wysłał do wszystkich Okręgowych Sądów Lekarskich Przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego. W tym kuriozalnym instruktażu szef NSL, Jacek Miarka, powołuje się na opinię „wybitnych prawników”, którzy określili granice wolności słowa dla lekarzy i dentystów. Niestety wczoraj nie mogliśmy przytoczyć stanowiska wspomnianych prawników, ale na szczęście do naszej redakcji zgłosił się tajemniczy obywatel i zaproponował przesłanie kopii tego wybitnego dzieła. Naturalnie skorzystaliśmy z oferty i dzięki temu można się z tą ekspertyzą zapoznać TUTAJ.

Całość brzmi jak typowe „zapłacone-wykonane”, dlatego nie będziemy się zajmować tworzywem, za to zajmiemy się jednym z twórców, mianowicie prof. hab. Stanisławem Hocem. Życiorys tego fachowca od konstytucyjnych wolności robi olbrzymie wrażenie i idealnie koresponduje z samą opinią, jak również z intencjami zleceniodawcy!

Stanisław Hoc urodził się 1 stycznia 1948 roku w Bodzanowie, maturę zdał w 1965 roku w Głuchołazach, a w 1969 roku ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie w 1976 uzyskał stopień doktora nauk prawnych. Habilitację rozpoczął poza granicami Polski, dokładnie w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i tam przez cztery lata studiował w szkole KGB. Ostatecznie stopień doktora habilitowanego nauk prawnych uzyskał w 1988 roku na Uniwersytecie Śląskim. W 1998 roku został profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego i kierownikiem Katedry Prawa Karnego, w 2014 roku został profesorem nauk prawnych.

Całą karierę naukową od początku do końca Stanisław Hoc zawdzięcza Milicji Obywatelskiej i Służbie Bezpieczeństwa. W 1969 został inspektorem, a cztery lata później starszym inspektorem Komendy Wojewódzkiej MO w Opolu. Lato osiemdziesiąte, to okres błyskotliwej kariery Stanisława Hoca w Służbie Bezpieczeństwa. Między innymi pod okiem generała Kiszczaka zostaje specjalistą i później starszym specjalistą w Departamencie II Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, tam też dosłużył się stopnia podpułkownika. Prócz kariery w SB Hoc szkoli młode kadry, od 1973 do 1981 roku wykłada w Wyższej Szkole Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie, w 1989 roku pracuje jako docent w Akademii Spraw Wewnętrznych. Karta IPN Hoca prezentuje się równie imponująco:

Źródło: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/40188

Główną specjalnością naukową Stanisława Hoca są recenzje, monografie i glosy dotyczące przestępstw przeciwko państwu, chętnie zajmuje się też ochroną informacji. Stanisław Hoc jako peerelowski aparatczyk doskonale się odnajduje w „młodej demokracji”, która narodziła się przy Okrągłym Stole. W latach 1998–2015 pracuje jako stały doradca Sejmu RP, ponadto był i nadal jest doradcą Platformy Obywatelskiej, współpracował między innymi z Alfredem Miodowiczem i Donaldem Tuskiem. W 2022 roku napisał inną ekspertyzę, w której przedstawił tryb odwołania Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Na jej podstawie Tusk i Siemoniak krzyczeli o silnych ludziach zaprowadzających porządki w NBP.

W porywie kilkusekundowej naiwności chcieliśmy napisać, że są to informacje szokujące, ale szybko sobie przypomnieliśmy o standardach „naszej młodej demokracji”. Nie ma tu nic zaskakującego, dokładnie tacy ludzie, o takich życiorysach i doświadczeniach „wolnościowych”, od lat zajmują się ściganiem przyzwoitych ludzi i tym razem padło na przyzwoitych lekarzy. Naczelnej Izbie Lekarskiej też z całą pewnością nie jest wstyd, za zlecanie ekspertyz esbekowi ze stażem w KGB, bo kto nie był w SB albo nie donosił SB, a teraz nie zajmuje wysokiego stanowiska w strukturach państwa, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!