Foto: Screen Polsat News

Redakcja PatrzyMY.pl nie ma kompleksów i zna swoją wartość, ale na kolegium zgodnie przyznaliśmy, że nawet wspólnymi siłami nie dalibyśmy rady napisać tej klasy scenariusza satyrycznego, jaki autorsko wysmarował Donald Tusk. Niegdysiejszy członek Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Unii Wolności, w której zasiadał Leszek Balcerowicz, mistrz Donalda Tuska, otworzył krwawiące serce przed związkowcami i pracownikami Rafako.

Do historycznego spotkania Tuska z ludźmi pracy doszło dziś rano i od razu liberał z Sopotu skradł robotnicze serca:

Przyszłość polskiej energetyki zależy od takiej firmy jak Rafako – stwierdził szef PO. Jak dodał, “rządzący nie mogą zostawić sprawy tylko relacji Tauron-Rafako, bo w starciu z państwowym molochem” związkowcy szans nie mają. Czuję się współodpowiedzialny. Gdy byłem premierem, uczestniczyłem w przygotowywaniu zamówień i wtedy rozpoczęła się historia, z którą wiązałem i nadal wiążę duże nadzieje.

Powstrzymując łzy wzruszenia i owacje na stojąco dla wybitnego polityka i lidera opozycji, postaramy się drżącymi dłońmi, w skrócie opisać o co w ogóle chodzi. Kłopoty Rafako zaczęły się przy jednej z większych inwestycji, jakie firma realizowała, a był to nowy blok energetyczny w Jaworznie o mocy 910 megawatów, który zamówił państwowy gigant Turon. Wartość inwestycji przekroczyła 6 miliardów złotych, jednak pojawiły się poważne problemy z funkcjonowaniem bloku i obie firmy weszły w konflikt. Tauron w ramach reklamacji wezwał Rafako do zapłaty ponad 1,3 miliarda złotych z tytułu kar umownych i odszkodowań.

Z kolei Rafako kwestionując żądania inwestora zapowiedziało złożenie wniosku o upadłość i jednocześnie wystąpiło do Taurona z roszczeniami na łączną kwotę 857,6 milionów złotych. Tauron te roszczenia odrzuca i tym samym w konflikcie pomiędzy stronami nastąpił pat. Dla polityka opozycyjnego, który zapomniał co robił i jak po tym, co narobił uciekał z Polski do Europy, jest to doskonała okazja, aby wypowiedzieć tysiąc poruszających słów i prócz przywołanych wcześniej padło z ust Tuska, tak szokujące zdanie:

Władza wam łaski nie robi – powiedział Tusk. – Nawet jeśli mnie od Niemców wyzywają, to mi naprawdę serce krwawi, że zupełnie za darmo Niemcy tu wejdą ze swoją produkcją.

Nie wchodzimy w metrykę i genetykę Donalda Tuska, słowem nie wspomnimy o słynnym dziadku, ale za to przypomnimy kursy dla psich fryzjerów, jakie stoczniowcom i górnikom organizowała „władza Tuska” oraz „ja wam wójta nie wybierałem”, czyli słowa władzy do mieszkańców, których zalała woda.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!