Czasami albo nawet często, warto się nie odzywać, bo można powiedzieć za dużo, skłamać lub się ośmieszyć. Politycy z tej złotej podpowiedzi praktycznie nie korzystają i dlatego łatwo ich przyłapać na kłamstwie, czy śmieszności, a okazji do tego jest mnóstwo. Istnieją też popularne obszary, które idealnie nadają się do wyśmiewania, Polacy bardzo lubią się śmiać z absurdów dostarczanych nam przez Unię Europejskiej. O ślimaku-rybie i prostowaniu ogórków chyba każdy słyszał, o rejestrowaniu kury też ostatnio zrobiło się głośno, chociaż sprawa nie jest nowa.
Od pierwszego lipca za pomocą wniosku złożonego do ARiMR Polacy będą musieli zarejestrować każdą kurę, ale też kaczkę, gęś, czy królika. Jeśli tego nie zrobią to zgodnie z zapisami ustawy grozi im nawet do 200 000 zł kary. Na ten absurd zwrócił uwagę poseł Warchoł:
Wiedzieliście, że w uśmiechniętej Polsce każdy, kto ma choć jedną kurę, musi ją zarejestrować, bo inaczej dostanie do 200 tys. zł kary? No to już wiecie.
— Marcin Warchoł (@marcinwarchol) June 22, 2024
Niestety zapomniał wół, jak kurą był! Wystarczy zajrzeć na rządową stroną, aby znaleźć informacje, o których pan poseł raczył był zapomnieć.
Ustawa z dnia 4 listopada 2022 r. o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt w całości zastępuje ustawę z dnia 2 kwietnia 2004 r. o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Wprowadzenie nowej ustawy podyktowane jest dostosowaniem polskiego porządku prawnego do nowych przepisów Unii Europejskiej w tym zapewnienie jednolitego funkcjonowania systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt jako istotnego ogniwa zwalczania chorób zakaźnych zwierząt.
Przepisy wprowadzał poprzedni rząd i była to implementacja kolejnych niedorzeczności unijnych, które mają jednak głęboko ukrytą racjonalność. Chodzi o systematyczne eliminowanie z rynku rolnego mniejszych producentów i tych, którzy chcą prowadzić hodowlę wyłącznie na własny użytek. Politycy i wyborcy obecnej koalicji natychmiast wytknęli Marcinowi Warchołowi hipokryzję, co wyjątkowo było uprawnione, ale zapomnieli o własnych zasługach na froncie krzewienie absurdów i podcinania skrzydeł drobnym hodowcom. Tym razem strona sejmowa okazała się bezlitosnym źródłem pamięci i cały czas przypomina, jak nad ustawą głosowali poszczególni politycy:
Epokowe wydarzenie i głosowanie poza wszelkimi podziałami! PiS razem z KO i jeszcze do tego Konfederacja, która zwykle jest przeciw wszelkim pomysłom UE. Jak to się stało, że w 2022 roku żaden poseł nie był przeciw, a dziś wszyscy wskazują palcem na przeciwników politycznych, obarczając ich winą? Tak jak zwykle się dzieje, po prostu polityka. Wystarczyło rzucić magiczne hasło, że chodzi o zwalczanie chorób zakaźnych i całe towarzystwo ruszyło do „ratowania siebie i innych”. Za tydzień nikt o tej bzdurze nie będzie już mówił i co więcej w takich samych warunkach zostanie przegłosowana kolejna.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!