Foto: PAP/EPA/MARK R. CRISTINO

Wiele państw, w tym Polska, realizowało dokładnie taką samą politykę, jaką zapoczątkowały Chiny. Co więcej, polscy eksperci i lekarze: Paweł Grzesiowski, Krzysztof Simon, Andrzej Horban, Krzysztof Pyrć i wielu innych, stawiali chiński model walki z pandemią za wzór. O ile w państwach zachodnich nastąpiła refleksja, głównie z uwagi na coraz ostrzejsze protesty społeczne i straty w sondażach partyjnych, o tyle państwo środka nie musi się martwić wyborami. Z tego powodu władze chińskie reagują ostrymi środkami i w odpowiedzi na protesty w chińskich miastach odpowiadają jeszcze większym rygorem sanitarnym, ale to jest coraz mniej skuteczna broń.

Ostatnia fala protestów powstała właśnie z powodu rygorów sanitarnych, w budynku objętym kwarantanną wybuchł pożar, a w wyniku tej tragedii co najmniej 10 osób poniosło śmierć. Pierwsze uliczne marsze pojawiły się w mieście Urumczi, gdzie doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Protestujący rzucali w stronę chińskich władz bardzo ostre oskarżenia i wskazywali, że ofiary zginały z powodu reżimów covidowych. Oficjalne, ale też wyjątkowo bardzo prawdopodobne, ustalenia mówią, że pożar miał niewiele wspólnego z kwarantanną i powstał w bardzo typowy sposób. Spięcie elektryczne w przedłużaczu na 15 piętrze budynku miało być bezpośrednim powodem zaprószenia ognia. Wyjaśnienia te w żaden sposób nie uspokoiły nastrojów i protesty z miasta Urumczi, stolicy autonomicznego regionu Sinciang, rozlały się na całe Chiny.

Dla chińskich władz 10 ofiar pożaru nie stanowi najmniejszego problemu, natomiast wydarzenia z ostatniego weekendu, gdy tysiące Chińczyków wyszło na ulice ze świecami i kwiatami, a na uniwersytetach studenci w milczeniu trzymali niezapisane kartki papieru, na pewno wrażenie na Xi Jinpingu zrobiły. Takie zachowania w Chinach są prawdziwą rzadkością i świadczą o wyjątkowej determinacji Chińczyków, porównywalnej do wydarzeń z 1989 roku na placu „Niebiańskiego spokoju”. Chińczycy są zmęczeni ponad dwuletnią polityką „zero covid” i to jest paliwo napędzające protesty. Pożar w budynku to nie jedyna, ale jedna z wielu tragedii, będących wynikiem restrykcyjnej polityki. W dziesiątkach chińskich miast zamarło życie, ludzie stracili swoje biznesy i plany życiowe, co oznacza, że walczą o wszystko.

Dodatkowym problemem chińskiego przywódcy Xi Jinping jest to, że chociaż większość protestujących domaga się zniesienia covidowych restrykcji, to nie brakuje też głosów domagających się wolności słowa i wolnych wyborów. Teoretycznie chińskie władze mogą odpowiedzieć we właściwy dla siebie sposób, czyli brutalnie zgnieść protesty, ale nastroje społeczne na pewno się nie uspokoją. Miliony Chińczyków ma dość życia z testem w intymnym miejscu i to jest silniejsze od wszelkich politycznych motywacji. Chiński sanitaryzm po prostu niszczy Chińczykom życie, dlatego postanowili o życie powalczyć.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

3 KOMENTARZE

  1. W internecie pozorne zwyciestwo czlonkini RM bo udowodonila na przykladzie Szwecji (2021) ze obecne epidemie RSV u dzieci sa efektem epidemii wyrowanawczej a nie dlugu immunoligicznego.
    Pozorne, bo sprawdzilem jej doniesienia i teraz mam juz 100% pewnosc że covid w Szwecji w 2020 (pozniej w GUS nic sie nie dzialo) byl wyrowaniem za poprzednie malo grypowe sezony a nadmierna smiertelnosc za caly kres pandemii (podobnie jak w Danii i byc moze Norwegii) wynosi ZERO..
    Juz wczesniej sugerowal to norweski uniwersytet arktyczny a jak sprawdzielem glebiej to wyrazna niedosmietelnosc w 2019 i koncowce 2018 byla wylacznie w miesiacach grypowych.

    Szwecja wyszla na ZERO.
    Polska tez na ZERO bo wg moich szacunkow szczepionki uratowaly najwyzej tyle samo co zabil lockdown.
    Ludzi nie wskrzesi zadna 10 dawka przypominajaca a co wiecej Polacy beda umierac jeszcze dlugo przez program “zostań w domu” i dewastacje gospodarki.
    PKB to podstawa zdrowia w Europie.

    • Jak mawiał Pan Donald, ten Donald: gdybym był złośliwy to bym powiedział…. i oczywiście mówił, więc idąc tym tropem powiem: porozmawiaj z Simonem, Gutem, Pyrciem i setką tzw. ekspertów i wiem co powiedzą. Pana argumenty są, jak by powiedział Największy Filantrop w całej tysiącletniej historii Polski: – z d… wzięte. Oczywiście tego nie powiem, bo widzę, że liczby nie kłamią. Tak właśnie wygląda sytuacja. Świetny komentarz.

  2. Nawet ukazał się artykuł w WP i zapytano w takich wypadkach Pana eksperta PISM ds. chińskich Marcin Przychodniaka co o tym sądzi. https://www.o2.pl/informacje/wstrzas-w-chinach-nadchodzi-rewolucja-a4-stanowczy-glos-eksperta-6838858124602048a Z całego artykułu warto zapamiętać słowa “eksperta=propagandzisty”: “Natomiast powiedzmy sobie jasno: to jest mniejszość. Protesty odbywają się w ok. 13 miastach, przyjmijmy, że protesty obejmują nawet 50 tys. ludzi–to w skali kraju jest margines. Nie będzie to protest, który zapoczątkuje jakieś zmiany polityczne, to jest nierealne.” C-19, na który choruje bezobjawowo 36tys. osób, a od początku zmarło ok.5500 osób to już Q marginesem nie jest skoro zamyka się i “lokdałnuje” cały kraj!!! Ile WP płaci takim “ekspertom”? Myślenie ma przyszłość… tak kiedyś się mówiło, ale to było dawno temu i nie prawda szczególnie jak “ekspert” ma rodzinę, kredyt i fajnie jest polatać sobie po świecie na różne sponsorowane konferencji itd.