Foto: Wanda Kownacka

W sobotnie przedpołudnie 8 października 2022 roku, odbyło się spotkanie Donalda Tuska z wybranymi mieszkańcami Kluczborka. Bojowo nastawiony lider PO, jak zawsze odmienił wrogi dla siebie skrót PiS przez wszystkie przypadki, po czym przeszedł do odmieniania wroga Kaczyńskiego. Z ciekawostek pojawił się nowy brak umiejętności popularnego „Kaczora dyktatora” i tym razem nie chodziło od prawo jazdy, ale język niemiecki. Donald Tusk ku uciesze grupki zwolenników zażartował, że „jego telewizja” nie będzie mogła pokazywać Kaczyńskiego, który mówi po niemiecku, bo technicznie jest to niemożliwe. Po rutynowej prelekcji przeszedł czas na zadawanie pytań i wówczas żarty się skończyły.

W pierwszej kolejności Donald Tusk powiedział jasno, że Trybunał Stanu dla PiS i Kaczyńskiego, to za mało, a właściwym wymiarem kary jest więzienie:

Trybunał Stanu to jest pieszczota, oni będą siedzieć, a nie że odbierze im się prawo kandydowania

Popularne i obecne na prawie wszystkich wiecach politycznych „będziesz siedział”, stało się osią nowego programu przedstawionego przez charyzmatycznego polityka klasy europejskiej. Podobne hasła Donald Tusk wypowiadał przed wyborami w 2008 roku i trzeba uczciwie dodać, że tak samo odgrażali się politycy PiS w kampanii wyborczej 2015 roku. Jak wiadomo nie udało się wsadzić wszystkich polityków z PiS po 2008 roku, ale teraz ma być lepiej, ponieważ Tusk przyjął nową metodologię i podzielił się planem działania ze zwolennikami:

Nie mamy czasu, żeby cztery czy pięć lat sprzątać po PiS-ie, do wyborów będziemy mieli przygotowaną rozpiskę na pierwsze dni po wyborach; w ciągu stu dni wszystko będzie wyczyszczone; NIK przygotował materiał na kilkadziesiąt procesów karnych.

Gdy się uważnie przyjrzeć temu pomysłowi, to dostrzeżemy tutaj działania ponad podziałami. Politycy PO swego czasu nazywali szefa NIK Mariana Banasia „pisowcem” i co więcej to Banś miał siedzieć, między innymi za wynajmowanie nieruchomości właścicielom domów schadzek. Odkąd Marian Banaś stał się wrogiem PiS, natychmiast został przyjacielem PO i dostarczycielem wiarygodnych aktów oskarżenia, do czego zresztą NIK nie ma uprawnień.

W związku z wzajemnymi pogróżkami „będziesz siedział” redakcja PatrzyMY.pl postanowiła sprawdzić wokandę polityczną. Za punkt wyjścia przyjęliśmy 2008 rok, a za punkt końcowy bieżący rok 2022. Przez te 14 lat tylko dwóch polityków rządowych usłyszało zarzuty i prawomocny wyrok. Pierwszym jest Tomasz Lipiec, były minister sportu w rządzie PiS w latach 2005-2007, który w 2013 roku dostał 2 lata i 3 miesiące, ale ostatecznie opuścił więzienie w 2014 roku, po odbyciu połowy kary. A drugi to Tomasz Arabski, były szef kancelarii premiera Donalda Tuska w latach 2007-2013, on z kolei dostał 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata, za organizację tragicznego lotu do Smoleńska w 2010 roku. Wszystko wskazuje na to, że w politycznej kategorii „będziesz siedział” mamy remis.

Pamiętać jednak trzeba, że prokuratura cięgle prowadzi śledztwo w kilku sprawach związanych z Donaldem Tuskiem, no i mecenas rodziny Tusków, były wicepremier Roman Giertych jest poszukiwany celem przedstawienia zarzutów. W ustach polityka magiczne zaklęcie „będziesz siedział” bardzo szybko może się zamienić w samospełniającą się wróżbę „chciałeś – masz!”.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!