Foto: Wojciech Jakubowski / KFP

Pierwsze informacje o tym, że w najnowszym numerze Newsweek Polska zostanie opublikowany artykuł Grzegorza Rzeczkowskiego, w którym mają się znaleźć rewelacje dotyczące „afery taśmowej”, pojawiły się 16 października 2022 roku. Przez cały weekend sprawa była jedną z głośniejszych i szeroko omawianych w mediach, chociaż zeznania Marcina W. zdarzyły się poważnie zestarzeć, a ich wiarygodność na pierwszy rzut oka wzbudzała bardzo duże wątpliwości.

Marek W. zeznał między innymi, że taśmy nagrane przez kelnerów w lokalu „Sowa i przyjaciele” miały zostać odsprzedane rosyjskim służbom. Dokładnie ten fragment zeznań sprawił, że głos zabrał bezpośrednio zainteresowany Donald Tusk i postanowił posłużyć się takim poczuciem humoru, jakim dysponuje:

Powyższy wpis jest nawiązaniem do wpisu z roku 2014 kiedy to urzędujący premier Donald Tusk razem z całą Polską dowiedział się, co mówili jego ministrowie w luźnych pogawędkach w znanej warszawskiej restauracji „Sowa i przyjaciele”:

18 października 2022 roku Tusk zgodnie ze swoją obietnicą zorganizował konferencję prasową i z pełna brawurą postawił prokuraturze, Zbigniewowi Ziobro i Jarosławowi Kaczyńskiemu cały szereg zarzutów, po czym zażądał powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć zeznaniami Marka W.:

Prokuratura nie jest godna zaufania. Tylko komisja niezależna od Ziobry i Kaczyńskiego może wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u.

Ale kiedy rozpoczęła się sprawa pana Falenty uprzedzałem także w Sejmie publicznie, że Kaczyński i PiS dają się wmontować poprzez działania rosyjskich służb specjalnych, a także polskich, rodzimych aferzystów, w scenariusz pisany cyrylicą, w scenariusz pisany obcym alfabetem. Dzisiaj, co do tego nie mamy już żadnych wątpliwości.

Jeszcze tego samego dnia Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro oświadczył, że odpowiedzią na fałszywe zarzuty Donalda Tuska będzie opublikowanie zeznań Marcina W.

19 października 2022 roku, w godzinach wieczornych, wszyscy Polacy mogli się zapoznać z treścią zeznań Marcina W., ale to nie wątek rosyjskich służb okazał się prawdziwą sensacją, tylko zupełnie inny fragment protokołu, gdzie jest mowa o łapówce, jaką miał przyjąć Michał Tusk, syn byłego premiera i „prezydenta Europy”:

Powiedziałem F., że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu „Biedronka” i powiedziałem do Falenty, cytuję „niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje”. (…). Z Michałem T. skontaktował się Marek F. Dodaję, że ja wcześniej nie miałem kontaktu z Michałem T. wszystkie kontakty z politykami utrzymywał Marek F.. (…) Tego dnia jak przywiozłem pieniądze do firmy przyjechał Michał T. Dodaję, że w biurze Falenty były, moim zdaniem, widoczne dla każdego dwie kamery. (…) Ja uznałem, że mogę do Michała Tuska mówić na „ty” skoro przekazuję mu 600 tys. euro. Ja siedziałem za biurkiem Falenty, dlatego mnie na nagraniu nie widać, ale słychać. Marek F. siedział na jednym z foteli, a na ziemi, obok ławy postawiłem reklamówkę z kasą.

Donald Tusk do tej pory w żaden sposób nie odniósł się do tych rewelacji, natomiast głos w sprawie natychmiast zabrał Michał Tusk:

Nie będę tego komentował, bo to są bzdury. Nigdy nie spotkałem wymienionych osób, ani nie byłem w tej sprawie przesłuchiwany – mówi Wirtualnej Polsce Michał Tusk, syn szefa Platformy Obywatelskiej – 19 października 2022 roku, Michał Tusk dla Wirtualnej Polski.

Chronologia zdarzeń jednoznacznie wskazuje, że tę historię pisał najgenialniejszy scenarzysta, czyli życie. Donald Tusk bazując na wątpliwej jakości artykule Grzegorza Rzeczkowskiego i jeszcze bardziej niewiarygodnych zeznaniach Marka W. sprzed wielu lat, wystąpił w roli karpia, który domaga się Wigilii dla siebie i jak się okazało dla swojego syna. Gdyby tylko lider PO uważnie wysłuchał zeznań syna Michała przed inną komisją sejmową, prawdopodobnie nie ośmieszyłby się i nie pogrążył w tak spektakularny sposób:

Podejrzewam, że dokładnie tych samych argumentów użył mój ojciec. Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc tak kolokwialnie, lipa… – 21 czerwca 2017 roku, zeznania Michała Tuska przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!