Chińczycy mają zupełnie inny kalendarz niż reszta świata, a kolejne lata w ich kalendarzu oznaczane są nazwami zwierząt: Bawołu, Tygrysa, Zająca, Smoka, Węża, Konia, Kozy, Małpy, Koguta, Psa, Świni i Szczura. Ciekawe w tym wszystkim jest też to, że poszczególne zwierzęta są przypisane do żywiołów i na przykład świnia może symbolizować wodę, natomiast tygrys drzewo? Dla przeciętnego Polka zarówno kalendarz, jak i symbolika chińska, to czarna magia, ale tam przynajmniej jest logika i porządek, wiadomo co i kiedy będzie, u nas każdy rok to zagdaka.
W jaki rok wejdziemy teraz i jaki żywioł nas czeka? Nikt nie zgadnie! Pewne jest za to, że będziemy musieli posiąść nową wiedzę i umiejętności, żeby się w tym wszystkim połapać. Złośliwi ostatnie 8 lat mogą podsumować cyklem Kaczora panującego lub nie nad żywiołem „dobrej zmiany”, ale to już było. Nadchodzący rok również będzie kojarzony z kaczorem, ale wyłącznie poprzez imię Donald, jednak nikt nie wie, jakie żywioły za tym pójdą.
Pierwsze tygodnie sprawowania władzy przez nową ekipę pokazują, że będzie nam potrzebna szeroka wiedza historyczna połączona z bieżącymi osiągnięciami „uśmiechniętej Polski”, aby się w nowej rzeczywistości odnaleźć. I tak, na początek, musimy się nauczyć na czym polega różnica pomiędzy wpisami Donalda Tuska na portalu „X”, a bon motami Władysława Gomułki.
Nie lada wyzwaniem będzie odróżnienie niesławnego powiedzenia: „Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”, które jest przypisywane stalinowskiemu prokuratorowi, Andriejowi Wyszyńskiemu, od „poszanowania konstytucji”, co deklaruje Adam Bodnar. Jak odróżnić TVN od neo-TVP, zasilonej przez byłych dziennikarzy TVN, także nie wie nikt i wszyscy się dopiero tego uczą. Czym się rożni pułkownik bezpieki i jego metody, od ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, też pozostaje zagadką.
Najbardziej wybitni księgowi i kadrowe, wyliczają, czy bardziej niemoralny jest dochód Michała Adamczyka, czy może zaniżona pensja Macieja Orłosia za wybitne i niezależne dziennikarstwo. No i przy tym wszystkim nadal nie rozstrzygnięta jest sprawa Marka Sierockiego, bo nie wiadomo kiedy bardziej się zhańbił, służąc Jaruzelskiemu, czy Kaczyńskiemu.
Wydaje się, że w tym chaosie dość pewni swego mogą być nauczyciele i pracownicy kancelarii premiera. Wprawdzie nie wiedzą, w jakim roku, szczura albo świni, ostatecznie dostaną podwyżki pensji, natomiast pewni są, że tuż po nowym roku dostaną podwyżkę paliwową i podwyżkę akcyzy. Po ile będzie paliwo? Nie jest to kwestia ani paląca, ani istotna, ponieważ ceny paliw będą odzwierciadleniem realiów rynkowych i sytuacji geopolitycznej. Podobnie nie należy się przyzwyczajać do zamrożonych na pół roku cen energii, w obliczu wyzwań i niebezpieczeństw, jakie na nas czyhają.
Obojętnie jaki to będzie rok, jak go nazwiemy i z jakim żywiłem połączymy, to nic i nikt nie powinien nam zakłócać radości z tej wielkiej kulturowej rewolucji, którą jest zamiana Polski białoruskiej, na Polskę uśmiechniętą. A do całej reszty człowiek się będzie musiał przyzwyczaić, dobrowolnie lub pod presją konstytucji.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!