Foto: Portal "X" / Ryszard Terlecki

Ryszard Terlecki to bardzo ciekawa postać w świecie polityki, można wręcz powiedzieć, że wyjątkowa. W młodości poseł i jeden z prominentnych działaczy PiS był krakowskim hipisem i to takim, który stawiał fundamenty pod krakowską wersję ruchu „dzieci kwiatów”. Ryszard Terlecki to też były chłopak „Kory”, czyli nieżyjącej już wokalistki zespołu „Mannam” Olgi Sipowicz z domu Ostrowskiej, primo voto Jackowskiej.

Próżno szukać w całym polskim parlamencie tak oryginalnego życiorysu nie pasującego do polityka, a i na świecie nie byłoby łatwo, bo jak wiadomo nawet Bill Clinton palił trawkę, ale się nie zaciągał. Ponadto Ryszard Terlecki dysponujący bardzo oryginalną urodą stał się obiektem wielu memów, szczególnie na bazie kultowego już zdjęcia z „papierosem frontowym”.

Foto: Portal “X” / Ryszard Terlecki

Wydawać by się mogło, że taki polityk, pomimo zaawansowanego wieku, powinien czuć duch czasów i przede wszystkim rozumieć w jaki sposób komunikować się w specyficznym środowisku internetowym. Okazało się, że znów rzeczywistość brutalnie zweryfikowała wyobrażenia i po dawnym hipisie zostało niewiele, zamienił się w gadającą głowę i to taką, która ma coraz mniejszy posłuch. Jedna z ostatnich aktywności Ryszarda Terleckiego na portalu „X” dobitnie pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość jest w głębokim kryzysie kadrowym i wizerunkowym, co dostrzegają wyborcy i osoby związane z PiS.

Wszystko w powyższym wpisie poszło nie tak, jak miało pójść. Komunikat słowny, skądinąd brzmiący, jak dyspozycja opiekuna turnusu seniorów w uzdrowisku Ciechocinek, został zmasakrowany przez ilustrację „ofensywy”. Takich rzeczy w Internecie zwyczajnie się nie robi i nie ma żądnego usprawiedliwienia dla podobnych strzałów samobójczych. Oczywiście jeden wpis, czy fotografia nie decydują o wynikach wyborów, ale gdy się ma wizerunek partii „dziaderskiej”, która nie potrafi dotrzeć do nikogo poza emerytami z popegeerowskich podkarpackich wsi, to każda taka wpadka umacnia stereotyp.

Jeszcze gorsza informacja jest taka, że Ryszard Terlecki należy do ścisłego kierownictwa PiS, co oznacza, że powinien być tym, który wskazuje kierunki pozostałym. Tymczasem jedyną ofensywę, jaką Terlecki ostatnio przeprowadził, to wspomniane zdjęcie z ukraińskiego frontu, które podbiło Internet. Rzecz w tym, że to zupełny przypadek, o czym dobitnie świadczy pozostała aktywność i to nie tylko Ryszarda Terleckiego, ale wielu polityków PiS nie rozumiejących ani języka Internetu, ani nie potrafiących odczytać oczekiwań wyborców.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!