Foto: Tomasz Wierzejski / Agencja Wyborcza.pl

Na popularnym portalu Twitter, niedawno przejętym przez Elona Muska, doszło do bardzo charakterystycznej wymiany zdań, pomiędzy rzecznikiem Platformy Obywatelskiej, a dziennikarzami TVP. Po lekturze tej „polemiki” skojarzenia ze szkołą podstawową są na tyle silne, że nie warto się przed nimi bronić, tym bardziej, że w świecie polityki jest to zdecydowanie stały poziom, a nie incydent. Zresztą nie ma co teoretyzować, wystarczy poczytać oryginalne wypowiedzi polityka i dziennikarzy. Zaczął Jan Grabiec:

Dostaliśmy właśnie desperackie zaproszenie dla premiera Tuska do wieczornego programu TVP z udziałem premiera Morawieckiego. Donald Tusk jest gotów na debatę z prawdziwym liderem i prawdziwymi dziennikarzami w prawdziwej telewizji.

Jakby tego nie czytać, od przodu do tyłu, czy też wspak, zawsze nam wyjdzie kultowe: „rozwaliłbym cię jednym palcem, ale mi się nie chce”. Na słowa Grabca w pośpiechu zareagowali niegdyś „niepokorni”, a obecnie publiczni dziennikarze. Pierwszy wyrwał się Cezary Gryz z klasycznym: „obs*ał zboję”:

Są dobre środki do czyszczenia metali. Przydatne są też do usuwania zanieczyszczeń ze zbroi bo jak się wydaje z tym właśnie przypadkiem mamy do czynienia.

Następnie do odwołanego pojedynku włączył się młodszy medialny brat Gmyza, Dawid Wildstein, który okazał nieco więcej litości Donaldowi Tuskowi, ale i tak padło kultowe: „stchórzył, stchórzył, stchórzył”

Ktoś w TVP myślał, że Tusk przyjmie zaproszenie? Bez jaj, lata minęły od czasów, gdy był to sprawny polityk. Dziś, otoczony przez durnych klakierów, świadomy nędzy własnego programu, intelektualnie co najwyżej przeciętny, jest przerażony wizją konfrontacji z kimś spoza TVN i GW.

Uczciwie trzeba też przyznać, że Donald Tusk wiele razy zachował się nieroztropnie i wygłaszał legendarne hasło bojowe: „jak ci przyłożę, to w powietrzu z głodu umrzesz”:

Panie Kaczyński, wyjdź z tej swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz na udeptanej ziemi, by wymienić się argumentami, zostaw ludzi w świętym spokoju, daj im normalnie ze sobą rozmawiać. Chcesz konfrontacji, chcesz naprawdę poważnego starcia na argumenty, chcesz poważnej rozmowy o Polsce, jestem do dyspozycji wszędzie, gdzie chcesz. Wyjdź z tej jaskini, nie bój się, nie wstydź się – 19 lipca 2021 roku, Donald Tusk na wiecu PO w Gdańsku.

Nie zmienia to jednak faktu, że zaraz Kaczyński zostanie wezwany do debaty w TVN i wtedy odpowie dobrze znanym „młodszych nie biję”:

Musiałby przeprosić przede wszystkim za to, że jest autorem wielkiej degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka i tej straszliwej fali nienawiści, która została wywołana. Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził – 16 października Jarosław Kaczyński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.

Jak się zakończy najnowsza bijatyka na długiej przewie pomiędzy uczniem Donaldem z IV PO i Jarkiem z VI PiS? Pewnie tak samo, ale jednego można być pewnym. To ani pierwsza, ani ostatnia „debata” pomiędzy tymi politykami.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

1 KOMENTARZ