Wszystko jest zmienne, w tym okrzyk „ZOMO”. Gdy kilka lat temu na ulice polskich miast wyszli Polacy protestujący przeciw absurdalnej polityce „pandemicznej”, zwolennicy dwóch głównych partii zgodnie krzyczeli w Internecie, aby pałować bez litości. I to w zasadzie jedyna zgoda na linii POPiS, co do pałowania, we wszystkich innych przypadkach policjanci są zomowcami rotacyjnymi, niczym aktualny Marszałek Sejmu.
Była Policja przezywana ZOMO, gdy na rękach nosiła „wściekłe macice”, aktywistów KOD i inne „Babcie Kasie”. Bez litości traktowano Policję z drugiej strony, po całej serii prowokacji organizowanych na zlecenie polityków w czasie „Marszów Niepodległości”. Nie ma niestety w tym wszystkim żadnej logiki i sprawiedliwości, bo niemal w każdej zadymie ulicznej Policja nie podejmuje decyzji w ramach własnych kompetencji, ale wykonuje polecenia polityków. Istnieje jednak zasadnicza różnica pomiędzy rządami „Zjednoczonej Prawicy” i „koalicji 13 grudnia”.
Za czasów PiS Policja nie brała udziału w prowokacjach, owszem reagowała politycznie i nadmiernie, chociażby w czasie miesięcznic smoleńskich, ale nie kopała w głowę przypadkowych przechodniów, cyklicznie nie podpalała “tęczy” i sporadycznie „ruskiej budki”, nie rzucała też w demonstrujących kostką brukową. Przez wiele lat po „polskim Internecie” krążyły podobne filmiki z prowokacjami policyjnymi i stawały się symbolem władzy Tuska. Dziś dołączyło nowe nagranie, które z pewnością będzie cytowane dziesiątki tysięcy razy.
Policja rzuca kostką brukową w protestujących. #UśmiechniętaPolska próbuje sprowokować zamieszki w naszym kraju?
wideo @obserwujesobie pic.twitter.com/UE8sy0mWTH
— Samuel Pereira (@SamPereira_) March 6, 2024
Obraz nie kłamie, a na obrazie widać wyraźnie, że funkcjonariusz policji zachowuje się jak uliczny zadymiarz. Znacznie gorszy obraz się nam ukarze, jeśli spojrzymy na wszystko z odpowiedniej perspektywy, sporo w ostatnim czasie mówiło się w Polsce o więźniach politycznych i w tej dyskusji głosy były podzielone. W przypadku „policji politycznej” chyba powinno nastąpić porozumienie ponad podziałami prowadzące do rozwiązania nabrzmiałego problemu. Jeśli to nie nastąpi to czeka nas wyłącznie zamiana stron, które krzyczą „ZOMO”.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!