Foto: PAP

„Trzecia Droga”, czyli koalicyjny twór zbudowany przez Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza, może sobie z czystym sumieniem przypisać premierową aferę. Zanim powstał rząd, „ministra” środowiska i klimatu Paulina Hennig-Kloska przedstawiła projekt ustawy „wiatrakowej” i się zaczęło. Wówczas po raz pierwszy „Donald Tusk się wściekł” i jeszcze kilka razy musiał tak zareagować, bo pani „ministra” nie zwalniała tempa i zaliczała kolejne wpadki.

W czasie powodzi Paulina Hennig-Kloska obiecała niskooprocentowane kredyty dla powodzian, co natychmiast zostało skojarzone ze słowami byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza: „Trzeba było się ubezpieczyć”. Jeszcze większą konsternację wywołał komentarz „ministry” odnoszący się do spadku sprzedaży detalicznej:

Z tego co widziałam, to spadają głównie nie rzeczy pierwszej potrzeby, tylko raczej takie, bez których czasami możemy się obyć. Tekstylia z punktu widzenia klimatu to nawet dobrze, jak będziemy mniej tego typu rzeczy kupować, bo to jednak powoduje właśnie emisję – powiedziała szefowa resortu klimatu i środowiska na antenie Polsatu.

Z takim dorobkiem i potencjałem pani Paulina Hennig-Kloska byłaby absolutnym liderem wśród ministrów sprowadzających na rząd Donalda Tuska największe kryzysy wizerunkowe, ale tak nie jest. „Ministrze” Paulinie Hennig-Klosce coraz mocniej depcze po piętach minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek z koalicyjnej „Nowej Lewicy”. Afer z jego udziałem było już kilka, a zaczęło się od konfliktu z dr Piotrem Sankowskim, szefem IDEAS NCBR, instytucji zajmującej się badaniami nad sztuczną inteligencją. Jest to jedna z nielicznych instytucji, która odnosiła liczne sukcesy i w głównej mierze przypisywano je Sankowskiemu, pomimo tego pan minister Wieczorek w atmosferze skandalu powołał nowego szefa, dr Grzegorza Borowika.

Sytuacja w IDEAS NCBR pod wpływem presji społecznej, medialnej i politycznej została wyprostowana, ale zanim opadł kurz Dariusz Wieczorek stał się bohaterem następnej zadymy. Do mediów przedostała się informacja, że minister miał nakłaniać i wręcz grozić Andrzejowi Dybczyńskiemu, byłemu prezesowi Sieci Badawczej Łukasiewicz, żeby ten zrezygnował z przysługującej mu odprawy. Sprawa również rozeszła się po kościach, jednak nie trzeba było długo czekać, żeby minister Dariusz Wieczorek odpalił nowy skandal.

Akademik za złotówkę, to była jedna z wyborczych obietnic Trzeciej Drogi i chociaż minister wywodzi się z „Nowej Lewicy”, to jego zachowanie wywołało prawdziwą burzę w Internecie i nie tylko. Pewne jest też to, że Donald Tusk „znów się wściekł”, ale fakt, że dwoje najsłabszych ministrów, regularnie dostarczających problemów premierowi, nadal pełni swoje funkcje, pokazuje dobitnie, że wbrew pozorom szef rządu wiele nie może. Układ koalicyjny jest tak napięty i jednocześnie wątły, że każda dymisja mogłaby wywołać generalny kryzys. Dlatego należy się spodziewać nowych popisów pani Pauliny Hennig-Kloski i Dariusza Wieczorka.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

1 KOMENTARZ

  1. Donald Tusk znów się wściekł. Gazeta wyborcza napisała, że pochodzenie Anne Applebaum jest problemem dla wyborców platformy, przekazal to TVN, DONALD oskarżył o to działaczy PiS o których wszyscy myślą że są działaczami koalicji obywatelskiej oraz dziennikarzy mediów prorządowych.