Referendum jeszcze się nie odbyło i właściwie nie wiadomo, czy się odbędzie, bo dopiero 17 sierpnia Sejm się tym zajmie, ale najbardziej zagorzali obrońcy konstytucji i demokracji już pouczają w jaki sposób je zbojkotować. Akcja sama w sobie jest kuriozalna, nawet jeśli uznać, że referendum faktycznie odbiega od ideału, to ogólnopolskie lekcje bojkotu, w których nauczycielami są konstytucjonaliści, wygląda jak zagubiony docinek „Alternatywy 4”.
W przeciwieństwie do „konstytucjonalistów” redakcja PatrzMY.pl stoi na stanowisku, że każdy obywatel ma prawo wziąć udział w referendum albo odmówić głosowania i wcale się nie musi tłumaczyć dlaczego.
Instrukcja dla głosujących
Dla tych, co chcą głosować sprawa jest prosta, po prostu dostaną dodatkową kartę do głosowania i odpowiedzą na cztery pytania, mogą również odpowiedzieć na dowolnie wybrane pytania i w tym zakresie ich głos będzie ważny.
Instrukcja dla bojkotujących referendum
Jeśli obywatel ma ochotę zademonstrować partii rządzącej swoją dezaprobatę dla wszystkich pytań zadanych w referendum, to ma cały szereg całkowicie legalnych i cywilizowanych możliwości. Po pierwsze może wziąć kartę i nie odpowiedzieć na żadne pytanie, po drugie może świadomie poskreślać wszystkie pytania, po trzecie może napisać wiersz albo inne pozdrowienie na karcie, bez zakreślania odpowiedzi.
Instrukcja dla bojkotujących frekwencję referendum
Temu zagadnieniu „konstytucjonaliści” i obrońcy demokracji poświęcili najwięcej uwagi, ale też niestety przekazali mnóstwo niedorzecznych rad, w tym nakłaniali do popełnienia przestępstwa. Każdy głosujący obywatel, który nie chce być brany pod uwagę przy liczeniu frekwencji ma do wykonania tylko jedną prostą czynność, sprowadzoną do jasnej deklaracji przekazanej komisji – nie chcę karty do głosowania. Co więcej dotyczy to nie tylko referendum, ale wyborów do Sejmu i Senatu. Innymi słowy wyborca może w dowolny sposób głosować i nie głosować, na przykład nie głosować w referendum i w wyborach do Senatu albo głosować w referendum i nie brać udziału w głosowaniu do Sejmu.
W żadnym przypadku nie wolno słuchać „konstytucjonalistów”, którzy nakłaniają do przestępstwa, czyli niszczenia karty referendalnej lub chowania pod pachą i wynoszenia z lokalu wyborczego. Takim niemądrym zachowaniem wyborca popełni przestępstwo zapisane w art. 248 k.k.:
Art. 248. [Naruszenia przy przebiegu wyborów]
Kto w związku z wyborami do Sejmu, do Senatu, wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyborami do Parlamentu Europejskiego, wyborami organów samorządu terytorialnego lub referendum:
3) niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia lub podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze albo referendalne,
– podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wybory połączone z referendum nikomu i niczego nie narzucają, odmowa udziału w referendum nie wymaga większego wysiłku. Wystarczy odmówić odbioru karty i absolutnie nie trzeba pilnować, czy członkowie komisji zrobią jakąś adnotację na liście, bo to są wyłącznie uwagi dla komisji, bez żadnej mocy prawnej. Mało tego, jeśli ktoś chce anonimowo bojkotować referendum, czy poszczególne wybory, to powinien przypilnować, aby żadne adnotacje przy jego nazwisku się nie pojawiły, ponieważ tajność wyborów jest fundamentalnym prawem wyborcy.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!