Definicji szczytu bezczelności znajdziemy tyle ile na świecie jest szczytów i bezczelności, ale istnieje jeden bardzo szczególny szczyt, bardzo szczególnej bezczelności. W dziejach ludzkości popełniono mnóstwo zbrodni i chociaż niekoniecznie prawdą jest to, że niemieckie ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej było największe, bo po drugiej stronie ideologicznego opętania mamy zbrodnie komunizmu, to z całą pewnością Niemcy pod rządami Hitlera zapisały jedną z najczarniejszych kart historii.
Tak się też nieszczęśliwie składa, że Polska została szczególnie dotknięta niemieckimi zbrodniami, a jeszcze do tego po latach Niemcy próbują przerzucić odpowiedzialność na Polaków. W czasie niemieckiej okupacji Polska była jedynym krajem, w którym za pomoc lub nawet posiedzenie wiedzy, gdzie ukrywają się Żydzi i nie podzielenie się tą wiedzą z Niemcami, groziła kara śmierci. Na terenie Polski, z oczywistych względów, powstały też niemieckie obozy koncentracyjne, gdzie głównie ginęli obywatele Polski, w tym obywatele żydowskiego pochodzenia.
Jednocześnie Polska byłą jedynym krajem, w którym funkcjonowało państwo podziemie i armia wykonująca wyroki śmierci na donosicielach współpracujących z Niemcami. Ponadto polscy bohaterowie: Pilecki i Karski przekazywali zachodnim państwom, w tym organizacjom żydowskim, jakie piekło urządzili Niemcy na terenach Polski, ale nie spotkało się to z najmniejszą reakcją i dopiero sowieci „wyzwalali” obozy koncentracyjne w trakcie marszu na Berlin.
W tych warunkach historycznych szczytem niemieckiej bezczelności jest przypisywanie Polsce „praw własności” i odpowiedzialności za zbrodnie ludobójstwa dokonane w obozie Auschwitz i innych obozach niemieckich rozlokowanych na terenie Polski. Taką bezczelnością popisała się Komisja Europejska i jej niemiecka szefowa Ursula von der Leyen, która wraz z 18 komisarzami wystąpiła w spocie podpisanym bezczelnym kłamstwem “obóz Auschwitz, Polska”.
Algirdas Savitzkis.
Jana Neumannova.
Tekla Bruchsaler.
On Holocaust Remembrance Day, #WeRemember the victims and say their names out loud.
Today, antisemitic acts are on the rise, alarmingly.
It is our duty to protect and make Jewish life thrive in Europe. pic.twitter.com/KwTzX2mb1C
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) January 27, 2024
O poziomie bezczelności niech świadczy fakt, że polscy politycy od lewa do prawa zgodnie wyrazili swoje oburzenie. Martwić może jedynie to, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, jak zwykle nie dorósł do swojej roli i wdał się w prymitywne gierki polityczne atakując Janusza Wojciechowskiego, który ze spotem nie ma nic wspólnego.
Z ministrem z Sikorskim i wieloma innymi politykami „koalicji 13 grudnia” jeszcze będziemy musieli się chwilę pomęczyć, ale zawsze i wszędzie pamiętajmy, aby na tę wyjątkową niemiecką bezczelność reagować po polsku – prać i patrzeć, czy równo puchnie.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!