Przez bardzo długi czas w Polsce mówiło się o jednym złotym medalu olimpijskim zdobytym przez Wojciecha Fortunę. Na kolejny złoty medal czekaliśmy aż 38 lat, bo tyle minęło od słynnego skoku Fortuny w 1972 roku, na dużej skoczni w Saporo, do złotego biegu Justyny Kowalczyk w Vancuer, co miało miejsce w 2010 roku. Z kolei na złoty medal olimpijski zdobyty przez Polaka w skokach narciarskich zobaczyliśmy dopiero w 2014 roku, kiedy to Kamil Stoch dwukrotnie wygrał na normalnej i dużej skoczni w Soczi. Cierpliwość polskich kibiców została nagrodzona, ale jeszcze większe rekordy cierpliwości musieli bić kibice tenisa. W grze pojedynczej pierwszą finalistką turnieju wielkoszlemowego była legendarna Jadwiga Jędrzejowska, która w 1937 roku przegrała na Wimbledonie z Brytyjką Dorothy Round, w tym samym roku przegrała też w finale US Open z Chilijką Anitą Lizaną.

Na udział Polki w finale turnieju wielkoszlemowego musieliśmy poczekać do 2012 roku, czyli 75 lat. Sztuka ta udała się Agnieszce Radwańskiej, która na kortach Wimbledonu przegrała z Sereną Williams. W kontekście powyższej chronologii można powiedzieć, że w błyskawicznym tempie w finale turnieju wielkoszlemowego pojawiła się kolejna Polka. W 2020 roku Iga Świątek nie tylko wzięła udział w grze finałowej, ale wygra French Open, pokonując Sofię Kenin z USA. Swój sukces powtórzyła dwa lata później, pokonując inną Amerykankę Coco Guff. Wczoraj do kolekcji zwycięstw Iga Świtek dołożyła tytuł mistrzyni US Open, a stało się to dzięki wygranej z Tunezyjską Uns Dżabir. O tym jakiego wyczynu dokonała zaledwie 21-letnia polska tenisistka niech świadczy fakt, że grając indywidualnie żadna polska zawodniczka nie może się poszczycić zwycięstwem, w turnieju należącym do cyklu Wielkiego Szlema, natomiast wśród mężczyzn żaden Polak nigdy do finału nie dotarł.

Za to znacznie lepiej wyglądają występy Polaków to grze deblowej, bo tutaj po raz pierwszy do finału turnieju wielkoszlemowego dotarł Wojciech Fibak, który z Czechosłowakiem Janem Kodesem w 1977 roku we French Open przegrał z Brian Gottfriedem (USA) i Raulem Ramirezem (Meksyk). Więcej szczęścia miał Fibak grając z nowym partnerem Australijczykiem Kim Warwickiem, w 1978 roku panowie wygrali finał Australlian Open pokonując zawodników gospodarzy Paula Kronka i Cliffa Letchera. W 2011 roku Polacy Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali w finale US Open z Austriakiem Jürgenem Melzerem i Niemcem Philippem Petzschnerem. W 2014 roku Australian Open wygrywa Łukasz Kubot, w parze ze Szwedem Robertem Lindstedtem pokonali Erica Butoraca z USA i Ravena Klaasena z Południowej Afryki. W 2017 roku Łukasz Kubot z Brazylijczykiem Marcelo Melo wygrywa Wimbledon, a gorycz porażki musiał przełknąć Austriak Oliver Marach i Chorwat Mate Pavić . 2018 rok to kolejny finał Kubota, tym razem US Open, ale niestety zakończony porażką, Mike Bryan i Jack Sock z USA pewnie pokonali
Kubota i Brazylijczyka Marcelo Melo (3:6, 1:6).

Przy całym szacunku dla sukcesu Polaków w grze deblowej, trzeba powiedzieć, że zdecydowanie większym prestiżem cieszą się turnieje indywidualne. W polskim tenisie indywidualnym Iga Świątek w dwa lata zdobyła więcej niż wszystkie pozostałe tenisistki i tenisiści reprezentujący Polskę w całej historii tenisa.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!