Foto: Youtube

Wczoraj 17 października 2022 roku w Krakowie, przy alei Adama Mickiewicza, znany 75-letni aktor Jerzy S., kierujący samochodem marki Lexus, potrącił 44-letniego motocyklistę. Sprawca nie tylko nie udzielił pomocy ofierze, ale usiłował zbiec z miejsca wypadku. Według relacji dziennikarza TVP Info Cezarego Gmyza, inny kierowca będący świadkiem zdarzenia zajechał drogę Jerzemu S., dzięki czemu aktor szybko został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, jednak ta okoliczność póki co nie została potwierdzona przez prokuraturę.

Natomiast pewne i potwierdzone przez Policję jest to, że zaraz po zatrzymaniu kierujący pojazdem został przebadany alkomatem i wydmuchał 0,7 promila alkoholu, w tym samym czasie rannego motocyklistę przewieziono do szpitala.

Mężczyzna kierujący motocyklem z obrażeniami niezagrażającymi życiu został przetransportowany do szpitala. Jak się okazało kierujący lexusem miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Wszelkie okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w trakcie postępowania, które wyjaśni przebieg i przyczyny zdarzenia – podkomisarz Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie, dla PAP.

Jakie konsekwencje prawne grożą sprawcy?

Już na miejscu zdarzenia Jerzemu S. zostało zatrzymane prawo jazdy, jednak to dopiero początek grożącej mu kary. 0,7 promila alkoholu we krwi to wartość, która sprawia, że kierowca podlega przypisom kodeksu karnego, a ściślej:

Art.  178a.  [Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego] 

  • 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Dodatkową okolicznością obciążającą jest ucieczka i nieudzielanie pomocy ofierze, za co może grozić kara nawet do 12 lat więzienia i dożywotnia utrata prawa jazdy, jednak wszystko zależy od ustaleń okoliczności zdarzenia. Kluczowy jest stan zdrowia ofiary i kwalifikacja czynu (kolizja, wypadek), za to nie ulega wątpliwości, że sama ucieczka powoduje utratę możliwości pokrycia strat z ubezpieczenia OC.

Kim jest sprawca zdarzenia i jakie ma o sobie mniemanie?

W największym skrócie sprawca Jerzy S. nie czuje się Polakiem, ale uważa się za Mitteleuropejczyka, który pochodzi z wyższego kręgu kulturowego.

Powiem coś, co nie jest może popularne, ale ja bardziej czuję się Mitteleuropejczykiem niż Polakiem. Polakiem czuję się głównie przez język, i nie chodzi tylko o mowę, ale o zanurzenie w literaturze, studiowanie języka, o myślenie w nim.

Gdy przekraczałem austriacką granicę, zawsze czułem się jak u siebie. Na słowiańską fantazję jestem zbyt porządny i zbyt do porządku przywiązany. Nie siądę do pracy, gdy nie mam na biurku wszystkiego poukładanego. Nie wyjdę z domu, dopóki nie mam pościelonego łóżka. Mitteleuropa to mój świat.

Jako mały chłopak ganiałem z syfonami do napełniania, żeby dziadek miał krachlę do kawy. Dzisiaj to jest normalna w Polsce rzecz, w każdej kawiarni podają wodę do kawy, ale wtedy, za PRL piło się tylko kawę plujkę i człowiek się cieszył, że w ogóle ma prawdziwą kawę, a nie zbożową. Aż tu nagle w wiedeńskiej kawiarni taki drobiazg jak szklaneczka wody uświadamia, skąd tak naprawdę jestem. Z jakiego kręgu kulturowego wywodzi się moja rodzina – 24 grudnia 2017 roku, Jerzy Stuhr w wywiadzie dla Newsweek Polska.

Co sprawca myśli o Polakach, ludziach z niższego kręgu kulturowego?

Mówię o takim zaprzaństwie, o narodzie gnuśnym, nacjonalistycznym i antysemickim. O lenistwie, brudzie, wewnętrznym niechlujstwie”

Chcieli u nas na wsi zrobić kanalizację. Mówię – no wreszcie. Ale firma wykonawcza pokazała mi listy, jakie dostała od ludzi. »Nie będą Żydy po mojej ziemi orać« – pisali – 7 października 2017 roku, Jerzy Stuhr w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Jesteśmy narodem niedouczonym. Niewychowanym. Jakbyśmy byli bardziej obywatelsko douczeni, to byśmy nie robili takich głupstw – 28 października 2017, Jerzy Stuhr w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Czy sprawca godzi się stanąć przed sądem?

Ależ oczywiście. Cały czas dają o sobie znać te nasze anarchiczne, genetycznie zakorzenione ciągoty, że prawo nic nie znaczy. To mnie najbardziej boli, bo pochodzę z prawniczej rodziny – 7 października 2017 roku, Jerzy Stuhr w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

W uzupełnieniu dodamy, że sprawca dokonał pewnego uogólnienia, ponieważ nie pochodzi z rodziny prawniczej, ale jego ojciec Leopold Stuhr był stalinowskim prokuratorem.

Pod jakimi warunkami sprawca godzi się stanąć przed sądem?

Ruszając wodze wyobraźni wyobrażam sobie, że musiałbym stanąć przed obliczem sądu, to chciałbym mieć jedną pewność – że ten sąd nie jest poddany żadnej presji, żadnej opcji, żadnemu naciskowi np. partyjnemu. Wtedy takiemu sądowi poddam się z ufnością. I takie sądy chciałbym, i o takich sądach marzę, i w takie sądy wierzę, że mogą mnie sprawiedliwie z czarną opaską na oczach osądzić.

Ofierze wypadku życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, sprawcy dziękujemy za dostarczenie materiału dowodowego, sądowi orzekającemu w sprawie będziemy się bacznie przyglądać, licząc na sprawiedliwy wyrok w sprawie aktora, który przez całe życie gra Lutka Danielaka.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

1 KOMENTARZ